"Jak biegacz biegnie pod ostrą górę i dostaje zadyszki i nie ma szansy już dalej biec, to musi zostać zmieniony, inaczej dostanie zawału" - podkreślił.
Zdaniem Nałęcza nie należy czekać ze zmianami rządu do 1 maja, czyli do wejścia Polski do UE, czy też do wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 13 czerwca.
"Mnie nie przekonuje ten argument międzynarodowy. W Warszawie jest wiele ambasad, nasi partnerzy zagraniczni czytają prasę. Moim zdaniem lepiej powołać nowy, silny rząd, niż trwać przy dotychczasowym, bardzo słabym. To wcale nie wzmacnia siły Polski" - uważa wicemarszałek.
"Dzisiaj czekamy na odejście tego rządu, moim zdaniem czeka na to zagranica, która wie przecież, że ten rząd dłużej się nie utrzyma" - dodał.
Pytany, czy podczas Rady Krajowej SLD, która ma się odbyć w przyszłym tygodniu, Sojusz może cofnąć rekomendację na premiera Leszkowi Millerowi, Nałęcz nie wykluczył takiej możliwości.
"SLD coraz bardziej dramatycznie będzie stało w sytuacji, w której albo Sojusz cofnie rekomendacje rządowi, albo obywatele cofną rekomendacje Sojuszowi. Myślę, że w tej sytuacji SLD będzie wybierał odnawianie swojej rekomendacji obywateli" - podkreślił wiceszef UP.
oj, pap