LPR: odwołać ich!

LPR: odwołać ich!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odwołania marszałka i wicemarszałka Sejmu domaga się LPR. "Liga nie ma wicemarszałka, a jest klubem liczniejszym od ugrupowania Borowskiego" - protestuje lider partii, Roman Giertych.
LPR złożyła już odpowiednie wnioski. Zdaniem Giertycha , Borowski jest obecnie szefem jednego z najmniejszych ugrupowań w Sejmie. "Brakuje racjonalnych podstaw do tego, aby Borowski nadal sprawował funkcję marszałka" - uważa Giertych.

Kolejnym powodem odwołania Borowskiego z funkcji jest pismo marszałka z 24 marca do przewodniczących kół poselskich. Zdaniem Giertycha, Borowski napisał, niezgodnie z prawdą, że Konwent Seniorów przyjął z aprobatą informację dotyczącą aktualnego stanu negocjacji nad projektem Traktatu Konstytucyjnego dla Europy. "Takiej aprobaty ze strony LPR nie było i jest to potwarz wobec Ligi" - podkreślił. Jak dodał, "to jest draństwo marszałka, które musi być ukarane najwyższą karą - czyli odwołaniem".

W uzasadnieniu wniosku o odwołanie Borowskiego wnioskodawcy zarzucili też marszałkowi, że bez umocowania prawnego doprowadził do zmian w uchwale dotyczącej członka Rady Polityki Pieniężnej, oraz że blokuje liczne inicjatywy ustawodawcze złożone przez LPR.

Ugrupowanie Giertycha chce też odwołania Tomasza Nałęcza z funkcji wicemarszałka Sejmu.

Już 1 marca Liga Polskich Rodzin złożyła u marszałka Sejmu projekt uchwały o odwołanie z funkcji wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza, argumentując, że nie przedstawił w terminie sprawozdania komisji śledczej w sprawie tzw. afery Rywina. LPR uważa, że takie działanie chroni osoby odpowiedzialne za popełnienie przestępstw. Zdaniem Ligi, wicemarszałek Nałęcz "świadomie wprowadził w błąd Konwent Seniorów i Sejm, próbując grać na czasie".

Od 1 marca marszałek Sejmu Marek Borowski nie poddał wniosku o  odwołanie Nałęcza pod głosowanie.

oj, pap