"Nikt z nas nie chce, by nowoczesna Europa była podzielona nowymi, w tym przypadku wirtualnymi, murami berlińskimi. Kwestia tego, jak znaleźć drogę do tej współpracy, nie jest prosta. Naprawdę mieliśmy - i nadal mamy - pewne zastrzeżenia. Ale dialog rozwija się w tej chwili całkiem konstruktywnie. Rozumiemy, jak należy rozwiązywać te problemy. I jak zawsze, rozwiązanie nastąpi drogą kompromisu" - mówił Putin.
Głównym problem spornym jest obecnie rozszerzenie unijnego traktatu o partnerstwie z Rosją na nowe kraje członkowskie. Moskwa nie wyraziła jeszcze formalnej zgody, by 1 maja objął on automatycznie 10 państw akcesyjnych, argumentując, iż pogorszyłoby to sytuację jej handlu zagranicznego. W związku z tym domaga się od Unii ulg w dziedzinie ceł i kwot importowych. Unia odpowiada, że Rosja podpisała traktat z całą wspólnotą, niezależnie od tego, ile liczy ona członków. Polska naciska, by Komisja Europejska zajęła w tej sprawie bardziej zdecydowane stanowisko. Część krajów, w tym Niemcy i Francja nie chcą jednak zrażać sobie Rosji.
Putina twierdzi także, że "nie ma zastrzeżeń wobec rozszerzenia NATO w odniesieniu do bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej". Wiadomo jednak, że Rosji bardzo się ono nie podoba.
Schroeder jest pierwszym zachodnim przywódcą, który odwiedził Putina po jego reelekcji 14 marca na kolejną 4-letnią kadencję.
Początkowo kilkugodzinna wizyta Schroedera miała się zbiegać w czasie z pobytem w Moskwie francuskiego prezydenta Jacquesa Chiraca, jednak dotkliwa porażka związanej z nim centroprawicy w wyborach lokalnych i konieczność rekonstrukcji rządu zmusiła go do przełożenia wizyty na sobotę.
Przyjazdy przywódców Francji i Niemiec straciły tym samym nieco na znaczeniu. Wcześniej nie wykluczano, że w piątek Putin, Chirac i Schroeder - dawni twórcy koalicji sprzeciwiającej się amerykańskiej interwencji w Iraku - znów spotkają się razem.
Do wizyty Schroedera i Chiraca - przywódców dwóch czołowych krajów UE - dochodzi w czasie, gdy Moskwę i Unię Europejską dzielą kontrowersje w sprawie skutków zbliżającego się rozszerzenia Unii.
Same stosunki rosyjsko-niemieckie układają się o wiele pomyślniej, zwłaszcza jeżeli chodzi o sferę gospodarczą. Niemcy są głównym partnerem gospodarczym Rosji, w tym odbiorcą rosyjskiego gazu ziemnego.
W roku 2002 wymiana gospodarcza Rosji z Niemcami wyniosła - według oficjalnych statystyk - ponad 16,5 mld dolarów. Na Niemcy przypadało 7,5 proc. rosyjskiego eksportu oraz 14,3 proc. importu. Jednocześnie w statystykach niemieckich handel z Rosją ma o wiele mniejsze znaczenie - łącznie na Rosję przypada zaledwie około 2 proc. niemieckiej wymiany gospodarczej.
em, pap