Weto Rosji zadecydowało o jej odrzuceniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, mimo że za rezolucją, której projekt wniosły Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, głosowało pozostałych 14 państw członkowskich Rady, a sekretarz generalnego ONZ Kofi Annan skwitował gorący apel w sprawie jej zatwierdzenia do członków Rady Bezpieczeństwa. Annan podkreślił m.in., że rezolucja miałaby dla Cypryjczyków greckiego i tureckiego pochodzenia stać się znakiem poparcia społeczności międzynarodowej dla zjednoczenia podzielonej od trzydziestu lat wyspy.
Annan poczynił w ostatnich miesiącach wiele wysiłków na rzecz przywrócenia jedności Cypru, przedkładając w kilku kolejnych wersjach plan zjednoczeniowy i prowadząc mediacje między czterema zainteresowanymi stronami - Grekami cypryjskimi, Turkami cypryjskimi oraz Grecją i Turcją.
Uzasadniając rosyjskie "niet" ambasador Gatiłow oświadczył, że weto ma charakter "techniczny" i ma nie dopuścić do ingerencji w sprawy wyspy przed wyznaczonym na 24 kwietnia referendum na temat planu jej zjednoczenia. Moskwa uważa, że referendum, przeprowadzane zarówno w tureckiej jak i greckiej części śródziemnomorskiej wyspy, "winno przebiegać swobodnie, bez jakiegokolwiek mieszania się czy nacisku z zewnątrz".
Generalnie biorąc, Rosja popiera wysiłki na rzecz zjednoczenia Cypru, ale uważa, że referendum w sprawie przyszłego ustroju Cypru powinno odbyć się przed uchwaleniem rezolucji, tym bardziej, że zawiera ona postanowienia o przeprowadzeniu na wyspie nowej operacji pokojowej i podwojeniu stacjonujących tam od 30 lat sił pokojowych ONZ.
Rosja, obok USA, W. Brytanii, Francji i Chin ma prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, jako jej stały członek od początku istnienia ONZ.
em, pap