Praca czeka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po 1 maja kilkaset tysięcy Polaków ma szansę na legalną pracę w krajach Unii Europejskiej, mimo oficjalnie ustanowionych okresów przejściowych.
Pojawia się szansa na pełne otwarcie dla Polaków szwedzkiego rynku pracy. Na dzisiaj zaplanowano końcowa debatę i głosowanie w  parlamencie w tej sprawie - informuje "Rzeczpospolita".

Jednak nawet gdyby Szwedzi zdecydowali się na stosowanie okresów przejściowych, nie oznacza to pełnego zamknięcia ich rynku. Według ustaleń korespondentów zagranicznych "Rzeczpospolitej", niemal wszystkie państwa członkowskie poszukują specjalistów w  określonych branżach, w których okresy przejściowe nie będą obowiązywać.

Według danych Eurostatu, w krajach Unii ponad 14 mln osób pozostaje bez pracy. Tyle tylko, że wolnych jest ok. 3,5 mln miejsc pracy, których nikt nie chce. Ok. 300 tys. z nich będzie do naszej dyspozycji już za kilka dni, kiedy Polska znajdzie się w unijnym systemie wymiany ofert pracy EURES. "W każdym powiatowym urzędzie pracy pojawi się asystent systemu EURES, który będzie kojarzył oferty pracy napływające z krajów Unii i chętnych z Polski" - wyjaśnia Cezary Mielcarz, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach.

Gdzie będzie nam najłatwiej podjąć pracę? Na pewno w Wielkiej Brytanii i Irlandii, które od 1 maja w pełni otwierają dla nas swój rynek. Także Cypr, który wraz z nami wchodzi do Unii, chętnie zatrudni Polaków.

Na razie najwięcej ofert spływa z Niemiec. Dotyczą one głównie pracy sezonowej w rolnictwie, gdzie można zarobić 5-7 euro za  godzinę. Od zeszłego roku przybyło też ofert z Hiszpanii.

W zeszłym roku tylko na podstawie umów rządowych wyjechało do  pracy za granicę 320 tysięcy osób. A już w pierwszym kwartale tego roku urzędy pracy przedstawiły prawie 150 tysięcy ofert pracy -  podaje "Rz".

em, pap