Wnętrze meczetu po zamachu jest całe zbryzgane krwią, a na podłodze widać kałuże krwi i szczątki ciał. Duchowni muzułmańscy apelują o oddawanie krwi niezbędnej do ratowania ofiar. Około 100 osobom udzielono już pomocy w szpitalu. Według jednego z ekspertów policyjnych, na miejscu nie znaleziono śladów zapalników czasowych ani urządzeń do odpalania drogą radiową, co wskazywałoby, że zamachu dokonał samobójca.
Zdaniem Aftaba Shekha, szefa służb bezpieczeństwa w prowincji Sindh, na terytorium której znajduje się Karaczi, zamach był dziełem "elementów antypaństwowych", mających już na swoim koncie wiele innych tego rodzaju akcji. Nie chciał jednak sprecyzować, kogo ma na myśli.
Ok. 80 proc. liczącej 150 mln ludności Pakistanu to sunnici, pozostałe 20 proc. stanowią szyici. Ekstremistyczne ugrupowania po obu stronach dokonują często krwawych zamachów.
em, pap