Politycy komentują expose (aktl.)

Politycy komentują expose (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Cyniczne", "pełne kłamstw", "papier wszystko zniesie" - to najostrzejsze komentarze expose Marka Belki. Niemal wszyscy politycy, oceniając wystąpienie nie żałowali premierowi słów krytyki.
"To były całkowicie puste słowa. Tak cynicznego wystąpienia dawno nie słuchałem" - w ten sposób szef Samoobrony Andrzej Lepper ocenił expose wygłoszone w Sejmie przez premiera Marka Belkę. Według Leppera, cyniczne były "obiecanki" Belki. "Emerytom, rencistom, bezrobotnym, przedsiębiorcom, rolnikom - wszystkim pomoże premier Belka. To dlaczego nie pomagał wtedy, kiedy był wicepremierem? Mógł wtedy pomagać" - mówił Lepper . Dodał, że Belka w swym expose przedstawił plan na kilka lat, a więc "z siebie zrzucił odpowiedzialność" za jego realizację.

"To wystąpienie było pisane w Pałacu Prezydenckim. To były całkowicie puste słowa, bez żadnego pokrycia. I jeszcze dwaj hipokryci, którzy siedzieli na sali - Kwaśniewski i Balcerowicz - to potwierdziło" - zaznaczył Lepper.

Podobnie negatywnie wypowiadał wiceszef Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych, który oświadczył, że expose "brzmiało żałośnie". "Pan premier Belka popijał ciągle wodą, bo pewno od kłamstw mu w ustach zasychało" - powiedział dziennikarzom Giertych. "Jeżeli skrajny liberał przebiera się w piórka socjaldemokraty, to brzmi to żałośnie i to wystąpienie brzmiało żałośnie" - podkreślił lider LPR. W jego ocenie, jedynym wyjściem z obecnej sytuacji są przyspieszone wybory. Zapowiedział, że jego klub będzie do nich dążył wszelkimi sposobami.

"Ten rząd, ta siła polityczna, to zaplecze prezydencko-SLD-owskie może mówić, że zrobi coś dobrze, ale nie jest w stanie zrobić nic dobrze" - komentował szef klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn. Jak powiedział dziennikarzom, żadne expose nie jest w stanie zmienić nastawienia klubu PiS. Dorn podkreślił, że premier Belka odwołał się w swoim expose do postulatów, które PiS głosiło jako jedyne ugrupowanie w kwestii nadzoru właścicielskiego Skarbu Państwa. "To powinno nas nastrajać do premiera życzliwie, ale jednak nie nastraja. Papier wszystko zniesie" - oświadczył szef klubu PiS.

Nieco łagodniej wystąpienie Belki potraktował szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk: "Premier podjął się misji trudnej i zdaje się, że jeśli chodzi o tę pierwszą odsłonę, dość beznadziejnej. To wyzierało z każdego zdania, z każdej minuty jego wystąpienia" - stwierdził. "Współczuję premierowi Belce, bo dzisiaj nie miał jakby szansy mieć wiarę w to, co mówi" - dodał.

Według Tuska, Belka wiedział, że mówi do Sejmu, który prawdopodobnie nie przyjmie wniosku o wotum zaufania dla rządu, dlatego - jego zdaniem - "to przemówienie było tak bez wyrazu i tak blade, bez konkretu". "Prawdopodobnie premier Belka szykuje prawdziwe wystąpienie na późniejszy czas" - powiedział Tusk dziennikarzom.

Jak zauważył, Marek Belka mówił, iż jego rząd ma 66 zadań. "Mój dziadek śpiewał taką piosenkę: Wczoraj grałeś w 66, a dzisiaj nie masz co jeść. To było moje pierwsze skojarzenie, ale to żart oczywiście" - dodał.

"Socjaldemokracja Polska nie może brać odpowiedzialności za rząd, który - gdyby uzyskał wotum zaufania - miałby problemy z pierwszą ustawą, jaką skierowałby do Sejmu" - powiedział szef SdPl Marek Borowski po piątkowym expose premiera Marka Belki.

"Od początku mówimy, że Polsce potrzebny jest stabilny rząd. A  stabilny rząd to taki, który ma zaplecze parlamentarne, które będzie popierać ten rząd w sposób zdyscyplinowany przez np. rok" -  podkreślił. W ocenie lidera SdPl w tej chwili nie ma takiego zaplecza. "Socjaldemokracja nie może brać odpowiedzialności za  powołanie rządu na cały rok, który już następnego dnia będzie miał problemy z pierwszą ustawą, którą wniesie do Sejmu" - powiedział.

Dlatego - podkreślił - SdPl proponuje, aby zorganizować wybory jesienią, do tego czasu uchwalić ustawę dotyczącą systemu służby zdrowia, kilka innych niezbędnych ustaw, dotyczących naprawy finansów publicznych, zapewnić dobre przygotowanie Polski do  wykorzystania funduszy europejskich i załatwić kwestie związane z  konstytucją europejską.

"PSL obawia się, że rząd Belki będzie kontynuował dotychczasową politykę, dlatego nie ludowcy nie zmieniają poglądu i będą głosować przeciw udzieleniu wotum zaufania dla rządu" - oświadczył szef PSL Janusz Wojciechowski. "W expose premiera Belki było wiele obietnic nawet dobrze brzmiących dla ucha, są ambitne zamierzenia, ale mało informacji o  tym, jak one mają być zrealizowane. Nie wierzymy w to, że w tak krótkim czasie premierowi uda się te plany zrealizować i obawiamy się, że skończy się na kontynuacji dotychczasowej polityki" -  skwitował szef PSL.

Szef Federacyjnego Klubu Parlamentarnego Roman Jagieliński powtórzył, że FKP będzie głosował w piątek przeciw wotum zaufania dla rządu. Chce, by Sejm wyłonił rząd w drugim konstytucyjnym kroku. Jeżeli to się nie uda, to nie wykluczył, że FKP poprze rząd Marka Belki w trzecim podejściu. Jagieliński ocenił, że expose Belki "było wypowiedziane w bardzo spokojnej tonacji". Nie spodobała mu się jednak zawarta - jego zdaniem - sugestia, że jeśli posłowie nie poprą rządu Belki, to "w zasadzie nie dają szansy w ogóle rządzenia tym krajem".

Pozytywnie odniósł się do wystąpienia premiera marszałek Sejmu Józef Oleksy (SLD). Komentując expose stwierdził, że było ono "bardzo syntetyczne i rzeczowe, bez wielkiego opowiadania ogólników".

Odnosząc się do postawy ugrupowań, które nie chcą poprzeć rządu, zaznaczył: "To jest pytanie do poszczególnych ugrupowań. Dlaczego, wiedząc, że rząd jest Polsce pilnie potrzebny i wiedząc co jest do  zrobienia ważnego w tym okresie, preferują jednak rozwiązanie Sejmu, a nie poparcie fachowego rządu".

Belki bronił też szef SLD, Krzystof Janik. Jego zdaniem, expose premiera może być "zapowiedzią pewnego stylu rządzenia". Było "konkretne, nieemocjonalne, rzeczowe i  warto rozważyć, czy program zawarty w tym expose nie powinien być programem tego, co w Polsce trzeba zrobić przez najbliższy rok" -  powiedział szef SLD.

Jak dodał, determinacji w walce o rząd Belki nie potrzeba znowu tak wiele, "bo ten rząd na pewno powstanie".

oj, pap