"Polska przeżywa już od dłuższego czasu głęboki kryzys polityczny. Tracąc szacunek parlament nie jest w stanie wyłonić sprawnego rządu. Dziś taki rząd jest Polsce bezwzględnie potrzebny (...)" - napisali w apelu.
Ich zdaniem, "każdy dzień przedłużania okresu niepewności i zawieszenia pogłębia tylko straty polityczne i materialne".
W związku z tym zaapelowali "o jak najpoważniejsze potraktowanie pogarszających się nastrojów społecznych oraz kryzysu zaufania do instytucji politycznych i polityków, grożące nieuchronnym kryzysem całego państwa".
Zaapelowali także "o jak najszybsze powołanie rządu fachowców, których uczciwość i kompetencje nie będą podlegały wątpliwości" oraz przygotowanie uchwały o samorozwiązaniu parlamentu.
Zwrócili się również "o jak najpilniejsze przygotowanie nowej ordynacji wyborczej, opartej na głosowaniu większościowym w jednomandatowych okręgach wyborczych".
Opublikowany w sobotniej "Rzeczpospolitej" "Apel zatroskanych..." Platforma Obywatelska traktuje jakoniezwykle cenne wsparcie jej starań o wprowadzenie ordynacji większościowej i okręgów jednomandatowych - powiedział przewodniczący partii Donald Tusk. "Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na ten apel pracą w parlamencie na rzecz korekty w Konstytucji już od najbliższego poniedziałku" - dodał.
Zdaniem Tuska bardzo dobrze się stało, że kilkanaście godzin po przegłosowaniu raportu komisji śledczej w wersji posła Ziobry, a "więc raportu jednoznacznie wskazującego na odpowiedzialność najwyższych funkcjonariuszy państwowych i ich uczestnictwo w aferze korupcyjnej", pojawił się apel autorytetów ze środowisk intelektualnych.
Lider PO wyraził nadzieję, że ostatnie wydarzenia sejmowe zmienią "poziom wrażliwości liderów innych ugrupowań i rozmowa o okręgach jednomandatowych i ordynacji większościowej stanie się realna".
Zapowiedział, że zwróci się z pismem do liderów partii politycznych o natychmiastową reakcję i odpowiedź, czy są gotowi podjąć pracę w trybie szybkim i nadzwyczajnym nad taką zmianą Konstytucji jeszcze przed wyborami do parlamentu krajowego.
Pytany przez dziennikarzy, czy w dalszym ciągu jego partia jest zwolennikiem przyspieszonych wyborów, przypomniał, że PO od wielu miesięcy opowiada się za takimi wyborami jako szansą pozytywnego przełomu w Polsce. Podkreślił, że większość wybrana w poprzednich wyborach straciła nie tylko jakąkolwiek kontrolę nad Sejmem, ale i nad "samą sobą".
Posłanka Zyta Gilowska (PO) podkreśliła, że według ugrupowania wybory powinny odbyć się jak najszybciej, nawet w sierpniu. Dodała, że termin sierpniowy, choć niefortunny, jest bardziej uczciwy.
Apel nie przebierając w słowach skrytykował szef Samoobrony Andrzej Lepper. "Niech ci panowie kupią sobie różańce i modlą się. Oni już swoje zrobili w Polsce. I Bartoszewski, i Jeziorański, i wszyscy inni, niech oni już nie apelują. Społeczeństwo widzi, co się stało w Polsce i naprawdę im dobrze radzę, żeby dali sobie spokój z polityką. (...) Jak czyta się ten apel, to widać pióro Pałacu Prezydenckiego" - stwierdził Lepper na konferencji prasowej.
Odnosząc się do jednego z punktów apelu, dotyczącego powołania rządu fachowców, Lepper stwierdził, że ktokolwiek by stał na czele takiego gabinetu, Samoobrona go nie poprze. "Rząd fachowców, który nie będzie miał zaplecza politycznego w Sejmie, to co to za rząd? Potrzebne są nowe wybory bez względu na to w jakim terminie, możliwie w jak najszybszym czasie (...) - dodał.
em, pap