O tym, że sprawozdanie komisji śledczej nie powinno zawierać wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu ani prezydenta, ani premiera przekonani są konstytucjonaliści.
Przygotowanie przez Samoobronę wniosku o postawienie prezydenta przed TS jest konsekwencją tego, że w piątek raport Zbigniewa Ziobry (PiS) do sprawozdania komisji śledczej, badającej aferę Rywina, uzyskał bezwzględną większość głosów posłów. Ziobro uznał w nim m.in., że prezydent, b. premier Leszek Miller i b.prokurator generalny Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem za to, że mimo wiedzy o korupcyjnej propozycji złożonej przez Rywina, nie zawiadomili organów ścigania o przestępstwie.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper zapowiedział w niedzielę, że w poniedziałek na biurko prezydenta trafi wezwanie, by Kwaśniewski zrzekł się urzędu. Poinformował ponadto, że posłowie Samoobrony podpiszą się pod wnioskami o postawienie przed TS Millera i Kurczuka. "Jeśli takich wniosków nie złożą inni, sami je przygotujemy" - zadeklarował.
Według Zbigniewa Ziobry (PiS) obecny parlament "nie podoła" postawieniu przed TS prezydenta, premiera i ministra sprawiedliwości. Uważa, że uda się to dopiero po nowych wyborach parlamentarnych, ale przekonuje, że procedury z tym związane powinny zostać wszczęte jak najszybciej.
Zdaniem Jana Rokity (PO) "nie wezwanie prezydenta przed komisję śledczą było błędem i ta sprawa nie może być na tym etapie zakończona". "Prezydent ma w sprawie Rywina więcej na sumieniu niż osoby, które tylko o niej wiedziały" - ocenił.
W podobnym tonie wypowiadał się lider LPR Roman Giertych. Uznał, że "najlepszą drogą do rozwiązania tego problemu byłaby dymisja pana prezydenta".
Dla Waldemara Pawlaka (PSL) podpisanie się pod wnioskiem o postawienie prezydenta przed TS jest konsekwencją głosowania za raportem Ziobry. "Jeżeli głosowaliśmy za tym raportem, no to w konsekwencji trzeba iść krok po kroku".
Pod wnioskiem o postawienie prezydenta, byłego premiera i prokuratora generalnego przed TS nie podpisze się natomiast SLD i SdPl.
"Nie ma żadnego wytłumaczenia, by z kilkudziesięciu funkcjonariuszy publicznych, którzy znali sprawę Rywina wybrać trzech i trzem postawić zarzut, że oni nie zawiadomili prokuratury. To jest absolutnie nielogiczne, niezrozumiałe stanowisko. Przypomina polowanie polityczne" - podkreślił Tomasz Nałęcz (SdPl).
Natomiast według Zbigniewa Siemiątkowskiego (SLD) nie uda się zebrać potrzebnej większości do uchwalenia takiego wniosku.
Aby złożyć wniosek o postawienie prezydenta przed TS potrzeba 140 podpisów parlamentarzystów Zgromadzenia Narodowego.
Konstytucjonaliści, z którymi rozmawiała PAP, podkreślają, że część raportu Ziobry dotycząca TS "jest z mocy prawa dotknięta nieważnością".
"Pan Ziobro nie wie, o czym mówi. Przed TS stawia prezydenta Zgromadzenie Narodowe i to większością 2/3 głosów ogólnej liczby członków. Takie postawienie odbywa się w wyniku długiego postępowania przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej" - powiedział prof. Piotr Winczorek. Wyjaśnił także, że komisja śledcza - na mocy ustawy o niej - może jedynie wnioskować o postawienie przed TS innych osób, które podlegają takiej odpowiedzialności z wyłączeniem prezydenta, premiera i członków Rady Ministrów.
Prof. Stanisław Gebethner powiedział, że w związku z tym ponowne głosowanie nad raportem Ziobry "może być zasadne".
ss, pap