Powiedział jednak, że ze względu na dobro sprawy, nie może podać więcej informacji. "Obawiamy się, że ujawnianie niektórych szczegółów mogłoby nie ułatwić tego niezwykle odpowiedzialnego działania, jakim jest doprowadzenia do uwolnienia Jerzego Kosa" - tłumaczył.
Jeśli idzie o motywy porwania Polaków, "w tej chwili nie możemy wykluczyć żadnego z motywów i żadnego ze scenariuszy" - mówił.
We wtorek w okolicach Bagdadu nieznani sprawcy uprowadzili z mieszkania dwóch Polaków, pracowników wrocławskiego przedsiębiorstwa Jedynka. Jednemu udało się uciec, losy drugiego i pięciorga porwanych wraz z nimi Irakijczyków pozostają nieznane.
Rząd w tej chwili stara się ustalić okoliczności i powody porwania Polaka w Iraku - powiedział premier Marek Belka. "Kiedy ustalimy kto, w jakich okolicznościach i z jakich powodów dokonał tego porwania, wtedy będziemy mogli podejmować odpowiednie decyzje" - dodał.
Według Cimoszewicza, poważnym problemem jest to, że polskie przedsiębiorstwa, które działają w Iraku, wysyłają tam swój personel bez informowania o tym MSZ. "Z jednej strony jest oczywiste, że w Iraku pojawia się coraz więcej możliwości podejmowania działalności gospodarczej, ale z drugiej strony wszyscy powinni mieć świadomość poziomu ryzyka" - ocenił. Zdaniem szefa MSZ, jeżeli przedsiębiorstwa wysyłają do Iraku personel, to powinny zastanowić się nad sposobami zagwarantowania pracownikom większego bezpieczeństwa oraz współpracować z MSZ.
Premier Belka natomiast odradza Polakom podróże po Iraku. "Nie wiem, czy Ministerstwo Obrony Narodowej wyda jakiś komunikat odradzający podróże. Musimy się nad tym zastanowić, ale wszyscy wiedzieliśmy, że sytuacja jest bardzo niebezpieczna. To porwanie nie nastąpiło na ulicy, nikt nie szukał guza. Mamy tam do czynienia z sytuacją skrajnie niebezpieczną" - powiedział.
Jedynka Wrocławska wstrzymała wylot do Iraku prezesa Krzysztofa Baszniaka ze względu na sugestię Ministerstwa Spraw Zagranicznych i ambasady polskiej w Iraku - poinformował rzecznik prasowy wrocławskiej firmy Andrzej Polaczkiewicz.
"Mamy informację, że MSZ i ambasada robią wszystko, by uwolnić naszego pracownika. Ze względu na to, przynajmniej na razie prezes Jedynki Wrocławskiej nie poleci do Iraku" - powiedział Polaczkiewicz. Dodał, że służby dyplomatyczne poprosiły również o większą "ciszę medialną" wokół całej tej sprawy. "Rozgłos nie przyniesie nic dobrego" - podkreślił rzecznik.
Polaczkiewicz przypomniał też, że deklaracja firmy o gotowości zapłaty okupu za uwolnienie dyrektora biura jest bezdyskusyjna. "Jesteśmy odpowiedzialni za porwanego dyrektora naszego biura w Iraku, Jerzego Kosa. Jeśli pojawi się informacja o okupie za jego uwolnienie, wpłacimy pieniądze" - zapewnił.
Zdaniem prezydent Aleksandra Kwaśniewskiego, ewentualne zapłacenie okupu za porwanych w Iraku tylko ośmieliłoby porywaczy i terrorystów. "Wiem, że nasza placówka w Iraku i wszyscy, którzy mogą pomóc, starają się to uczynić. Zobaczymy" - mówił prezydent w Radiu Zet.
Według prezydenta, porwanie nie powinno osłabiać aktywności biznesmenów w tym regionie. "Jest to na pewno teren niebezpieczny, ale jeżeli nie będzie tam nas, to wtedy niestety żadnego interesu zrobić się nie da" - podkreślił.
em, pap