Jak powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie nadkom. Krzysztof Targoński, zachodniopomorscy policjanci zlikwidowali już trzy takie destylarnie w regionie i jedną w Łodzi. Zatrzymano łącznie osiem osób, z których trzy aresztowano.
Rzecznik dodał, że policja zainteresowała się sprawą dwa lata temu, kiedy to pod Koszalinem odkryła kilka busów ze spirytusem niewiadomego pochodzenia. Potem zlokalizowano "przetwórnie" w okolicach Wałcza, Mirosławca i Szczecinka. Wydawało się, że sprawa ma charakter lokalny, jednak po odkryciu podobnej "firmy" w Łodzi wszystko wskazuje na to, że ten proceder może być powszechny - powiedział Targoński.
Destylowany jest najczęściej płyn zimowy do spryskiwaczy, zawierający więcej alkoholu. Według ustaleń policji, z 5 litrów takiego płynu powstają 4 litry spirytusu. Płyn kosztuje w hurtowni ok. 2 zł za litr, zaś wytworzony z niego spirytus na czarnym rynku sprzedawany był po 11 zł. Teraz jego cena wzrosła do 17 zł. Litr legalnego spirytusu w sklepie kosztuje natomiast, m.in. ze względu na wysokie opodatkowanie takich wyrobów, około 80 złotych.
Według policji, w czterech zlikwidowanych destylarniach przerobiono ok. 400 tys. litrów płynów do spryskiwaczy. Ogólne straty, jakie państwo mogło ponieść w wyniku tej działalności są jeszcze niepoliczone. Policja szacuje, że tylko w wyniku działalności dwóch destylarni pod Wałczem Skarb Państwa stracił ok. 3 mln zł.
ss, pap
Sprawą zajmuje się specjalna grupa policjantów, m.in. z wydziału przestępczości zorganizowanej KWP oraz z Wałcza i Koszalina. Zdaniem policji, sprawa jest rozwojowa.