Incydent nastąpił na dwie godziny przed spodziewanym przywiezieniem na Kapitol ciała Ronalda Reagana. Sygnały alarmowe usłyszały tłumy osób, które przybyły w okolice Kapitolu, oczekując na mające się wkrótce rozpocząć uroczystości pogrzebowe.
Alarm został odwołany bardzo szybko, gdy nieporozumienie wyjaśniło się. Później okazało się, że dwusilnikowy, turbośmigłowy samolot, który wtargnął na chwilę w strefę zakazaną wiózł gubernatora stanu Kentucky Ernie Fletchera. Z powodów technicznych jego pilot miał trudności z nadaniem specjalnych elektronicznych sygnałow identyfikacyjnych, które umożliwiały przelot przez strefę bez wzbudzania alarmu.
Na czas pogrzebu zmarłego w wieku 93 lat, 40. prezydenta Stanów Zjednoczonych przygotowano w Waszyngtonie nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w obawie przed zamachami terrorystycznymi.
Zgodnie z programem, trumna ze zwłokami Reagana, która przez ostatnią dobę była wystawiona na widok publiczny w jego bibliotece w Kalifornii, zostanie przywieziona na lotnisko w Waszyngtonie około godziny 17 czasu miejscowego (1 czasu polskiego). Stamtąd zostanie przewieziona na Mall w centrum miasta. Spod pomnika Waszyngtona wyruszy następnie kondukt żałobny na Kapitol, gdzie od 21.00 ciało zmarłego będzie wystawione na widok publiczny w Rotundzie. Przybycie trumny powitają 24 saluty armatnie.
Rozkaz ewakuacji kluczowych budynków wydano w chwili, gdy jumbo jet wiozący ciało Reagana zaczął już zbliżać się do należącej do amerykańskich sił powietrznych bazy Andrews niedaleko od Waszyngtonu.
ss, pap