Gilowska: PO nie poprze Belki

Gilowska: PO nie poprze Belki

Dodano:   /  Zmieniono: 
PO nie poprze rządu Marka Belki; takiej konstrukcji politycznej Platforma nie udzieli wotum zaufania - oświadczyła w debacie w Sejmie nad expose premiera Marka Belki posłanka PO Zyta Gilowska.
Zwróciła się też do posłów o odwagę i zapytanie o zdanie wyborców w przyspieszonych wyborach parlamentarnych.

Gilowska zarzuciła Belce, że ustępstwo - jakim według niej była zgoda na Traktat Konstytucyjny UE - przedstawił jako sukces.

Zacytowała fragment wywiadu, jaki Belka udzielił po powrocie z  Brukseli, w którym powiedział m.in., że na zawsze zapamięta wysiłek fizyczny, ciągłe bieganie z piętra na piętro i z sali do  sali w budynku, w którym obradował szczyt UE.

"Panie premierze, czy aby osiągnąć sukces w postaci ustąpienia w  dwóch kluczowych sprawach, a mianowicie: wpisania korzeni chrześcijańskich do preambuły konstytucji oraz odejścia od  nicejskiego systemu głosowania, trzeba było, aż tak się trudzić? Nie wystarczyło powiedzieć +ustępuję i niech oni po tych schodach chociaż pobiegają+" - zwróciła się Gilowska do Belki.

Według posłanki PO, SLD lekceważy wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego - które, jak powiedziała, Sojusz przegrał - ponieważ "zamierza utrzymać się przy władzy w taki sposób, że będzie to  kontynuacja rządów Leszka Millera".

"Sądzimy, że cały ten szum, to jest przestawianie przez SLD nowych dekoracji na stare zadania, ze schodami w centralnym miejscu. Panie premierze sądzimy, że w najlepszym razie, będzie pan biegał po tych schodach, jak w Brukseli, starał się, ustępował, a następnie przedstawiał to jako sukces" - powiedziała.

Przypomniała też Belce, że sam stwierdził, iż przedstawiony przez rząd projekt ustawy zdrowotnej nie jest do końca satysfakcjonujący. Natomiast, według Gilowskiej, ten projekt przynosi tylko "zamarkowane zmiany".

"Państwo czekaliście tak długo, aż będzie na ostatnią chwilę i  teraz twierdzicie, że niestety, ale musimy poprzeć ten rząd, bo w  przeciwnym razie cały system ochrony zdrowia się rozleci i będzie nieszczęście" - zaznaczyła posłanka PO.

Gilowska odniosła się też do zapewnień Belki, że naprawa finansów publicznych będzie kontynuowana. Jak powiedziała ekonomiści ostrzegają, iż bezrobocie nie maleje, nie powstają nowe miejsca pracy, a w 2005 r. "wpadniemy na ścianę" w postaci limitu konstytucyjnego i dług publiczny przekroczy 60 proc PKB.

Opierając się o te opinie posłanka PO spytała rząd "czy i co" zamierza w takiej sytuacji zrobić. "Nie ma co liczyć diabłów na  czubku szpilki: albo będą reformy w zakresie finansów publicznych, czyli zmniejszony deficyt budżetowy, albo wpadniemy na limit konstytucyjny" - powiedziała Gilowska.

Podkreśliła też, że ograniczenie "koteryjnych układów" zapowiadane "jako pilny plan rządu SLD" wprawił ją "w duży stan ekscytacji". "Będzie to interesujące, jak będziecie ograniczali koteryjne układy" - zwróciła się do posłów Sojuszu.

ss, pap