"Zagłosuj na naszą listę, a my zrewanżujemy ci się udziałem w dzieleniu łupów"
Kampania samorządowa nabiera rumieńców i już wkrótce z naszych skrzynek pocztowych poczną wypadać niczym z rogu obfitości sterty wyborczych ulotek. Ich autorzy obiecują wszystko, byleby zdobyć kilka kolejnych głosów. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu wczorajsza poczta, w której znalazłem przewrotnie pomyślaną "ankietę przedwyborczą" Ruchu Patriotycznego Ojczyzna. Jej autorzy, przedstawiający się jako "eksperci opracowujący szczegółowe założenia programowe", zwracali się z prośbą o wymienienie "problemów najbardziej nurtujących mieszkańców Naszej Gminy". Brzmiało to dosyć niepoważnie, ponieważ - zgodnie ze zdrowym rozsądkiem - kto jak kto, ale eksperci znanego ugrupowania winni bez pytania mieszkańców wiedzieć, jakie sprawy w gminie wymagają najszybszego załatwienia. Ten naiwny występ był jednak tylko przygotowaniem gruntu pod następną prośbę, wartą dosłownego przytoczenia: "Czy w przypadku wygrania wyborów przez Ruch Patriotyczny Ojczyzna Pani/Pan może służyć nam nadal swoim doświadczeniem i fachowością? Jeśli tak, to prosimy zakreślić odpowiednio: udział w komisjach problemowych, sporządzanie opinii i ekspertyz, podjęcie pracy w Urzędzie, podjęcie pracy w innych organach samorządowych lub administracyjnych".
Propozycja była aż nadto wyraźna: zagłosuj na naszą listę, a my zrewanżujemy ci się udziałem w dzieleniu łupów. Wszystkich chętnych do podobnego zrywania gruszek na wierzbie ulotka namawiała do "niezwłocznego kontaktu osobistego lub telefonicznego z Panem (tu nazwisko i telefony)". Jak łatwo można się domyśleć, autorzy tej oryginalnej konstrukcji pospieszą z wyjaśnieniem, że wcale nie chodziło im o wyborcze korumpowanie rodaków, lecz o autentyczne dotarcie do osób kompetentnych, ze wszech miar zasługujących na zatrudnienie w gminie. Takie przecież tłumaczenia padały już wiele razy. W podobny sposób bronią się właściciele salonów masażu erotycznego, przysięgając na wszelkie świętości, że ich lokale nie świadczą żadnych dodatkowych usług. Do perfekcji zaś opanowały ten mechanizm reklamy piwa bezalkoholowego, tak skonstruowane, żeby sprostać wszystkim antyalkoholowym zakazom, a jednocześnie bardzo skutecznie przyciągnąć uwagę wcale nie bezalkoholowych piwoszy. Podobnie jest i w tym wypadku. Gdyby działaczom Ruchu Patriotycznego Ojczyzna rzeczywiście chodziło nie o swoisty masaż wyborczy, lecz o zatrudnienie w gminie autentycznych fachowców, to ich przegląd rozpoczęliby po wygranych wyborach, organizując profesjonalne konkursy, a nie żenujące kampanie propagandowe.
Propozycja była aż nadto wyraźna: zagłosuj na naszą listę, a my zrewanżujemy ci się udziałem w dzieleniu łupów. Wszystkich chętnych do podobnego zrywania gruszek na wierzbie ulotka namawiała do "niezwłocznego kontaktu osobistego lub telefonicznego z Panem (tu nazwisko i telefony)". Jak łatwo można się domyśleć, autorzy tej oryginalnej konstrukcji pospieszą z wyjaśnieniem, że wcale nie chodziło im o wyborcze korumpowanie rodaków, lecz o autentyczne dotarcie do osób kompetentnych, ze wszech miar zasługujących na zatrudnienie w gminie. Takie przecież tłumaczenia padały już wiele razy. W podobny sposób bronią się właściciele salonów masażu erotycznego, przysięgając na wszelkie świętości, że ich lokale nie świadczą żadnych dodatkowych usług. Do perfekcji zaś opanowały ten mechanizm reklamy piwa bezalkoholowego, tak skonstruowane, żeby sprostać wszystkim antyalkoholowym zakazom, a jednocześnie bardzo skutecznie przyciągnąć uwagę wcale nie bezalkoholowych piwoszy. Podobnie jest i w tym wypadku. Gdyby działaczom Ruchu Patriotycznego Ojczyzna rzeczywiście chodziło nie o swoisty masaż wyborczy, lecz o zatrudnienie w gminie autentycznych fachowców, to ich przegląd rozpoczęliby po wygranych wyborach, organizując profesjonalne konkursy, a nie żenujące kampanie propagandowe.
Więcej możesz przeczytać w 37/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.