Zabici uczestniczyli w ceremonii składania kondolencji rodzinie ofiar zamachu sprzed dwóch dni. Zamachowiec-samobójca poprowadził wypełniony materiałem wybuchowym samochód w kierunku stojącego nieopodal domu namiotu, gdzie zgromadzeni byli żałobnicy - wyjaśnił Walid Chaled Abdelsalam, szef policji prowincji Diwanija.
Kondolencje składano burmistrzowi, którego dom został ostrzelany w niedzielę. Zginął wówczas brat burmistrza i jeszcze jeden krewny, dwie osoby zostały ranne.
Według dyrektora szpitala w Chalis, Ammara Zidane, we wtorkowym zamachu zginęło 8 osób, a 23 zostały ranne. Do szpitala w Bakubie trafiło kolejnych 14 rannych, z których jeden zmarł - poinformował lekarz z tej placówki.
Inne źródła podają liczbę pięciu lub sześciu zabitych i 35 rannych.
W zamachu ranny został wysoki rangą komendant policji.
W Bakubie, 55 km na północny wschód od Bagdadu, toczyły się gwałtowne walki żołnierzy amerykańskich z powstańcami, którzy próbowali przejąć budynki rządowe zaledwie na kilka dni przed przekazaniem władzy w kraju w ręce Irakijczyków. Celem powstańców stali się przedstawiciele miejscowych władz, uważani przez nich za kolaborantów.
em, pap