"Po zweryfikowaniu dowodów, czyli znalezionych zdjęć policja wycofała się z zarzutów. Okazało się bowiem, że fotografie te nie mają charakteru pornograficznego, są to zdjęcia rodzinne. Zatrzymany został przesłuchany jako świadek" - powiedział Dybaś. Dodał, że policja chce jeszcze odczytać zabezpieczony twardy dysk komputerowy, będący własnością prawnika.
Kilka godzin wcześniej policja podała, że mężczyzna jest już jedenastą osobą zamieszaną w rozpowszechnianie przez internet materiałów zawierających pornografię dziecięcą, w sprawie prowadzonej przez nią od lata ubiegłego roku. Poinformowano też, że w domu prawnika znaleziono fotografie zawierające pornografię dziecięcą, podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i wkrótce będzie złożony wniosek o jego aresztowanie.
Pierwsze zatrzymania w sprawie rozpowszechniania przez internet dziecięcej pornografii nastąpiły na przełomie maja i czerwca br. W sumie zatrzymano dotąd i postawiono zarzuty 10 osobom, pochodzącym z pięciu województw. Osiem z nich przebywa w aresztach.
Na ślad rozpowszechniania pornografii z udziałem nieletnich natrafili w internecie policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej w Rzeszowie w lipcu ub.r. Udało się to dzięki zastosowaniu po raz pierwszy w dziejach polskiej policji specjalnych metod operacyjnych. Zgromadzono m.in. szczegółowe dane połączeń sieciowych i zidentyfikowano użytkowników odwiedzających strony dyskusyjne i fora w internecie oraz wymieniających pornografię. Podejrzani, dzięki grupom dyskusyjnym i forom w internecie, nawiązywali kontakty i szukali nabywców pornografii.
Podejrzani pochodzą z woj. lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego. Wśród nich jest jedna osoba niepełnoletnia (17 lat), pozostali mają od 25 do 34 lat. Grozi im od pół roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Podczas przeszukań w domach podejrzanych zabezpieczono komputery, twarde dyski, około 150 nośników CD zawierających zdjęcia i filmy z pornografią dziecięcą.
Znalezione materiały przedstawiają dzieci od dwóch do kilkunastu lat. Często pokazują także gwałty. Policja nie wyklucza, że może pojawić się również zarzut rozpowszechniania pornografii z udziałem zwierząt. Nie można wykluczyć także, że niektórzy z podejrzanych proponowali nabywcom pornografii bezpośrednie kontakty z dziećmi. Na razie jednak policja dla dobra sprawy nie ujawnia szczegółów.
Większość materiałów gromadzona była na serwerach zlokalizowanych poza Polską, głównie w USA, Rosji, Hiszpanii i Niemczech. Rzeszowska policja współpracowała z Interpolem i oficerami łącznikowymi w tych krajach. Wiadomo, że filmy i zdjęcia z udziałem dzieci wykonywane były głównie poza granicami Polski. Jedynie znikoma część powstała w naszym kraju.
W rozpracowaniu sprawy uczestniczyła także policja w Warszawie, Poznaniu, Opolu, Wrocławiu, Żaganiu, Gorzowie Wielkopolskim.
sg, pap