Wśród polskich europarlamentarzystów, zwłaszcza z Platformy Obywatelskiej i PSL (którzy są członkami największej frakcji - Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów - EPL-ED - i mają najwięcej szans na objęcie ważnych stanowisk), najwięcej emocji budzą ewentualne powiązania między głosowaniem za kandydaturą polskiego polityka na szefa PE a obsadą miejsc w prezydiach komisji i delegacji do kontaktów z parlamentami innych państw i organizacjami międzynarodowymi.
Grupa EPL-ED ma obsadzić w sumie 88 stanowisk, z czego siedem ma przypadać Polakom. Najważniejsze z nich - jednego z wiceprzewodniczących parlamentu - ma objąć szef polskiej grupy w tej frakcji Jacek Saryusz-Wolski. Ponadto przewodniczącym jednej z najważniejszych komisji - budżetowej, ma zostać inny europoseł PO - Janusz Lewandowski.
Nieoficjalnie mówi się, że zależeć to będzie od tego, czy polscy eurodeputowani zagłosują zgodnie z porozumieniem dwóch największych grup politycznych w PE: EPL-ED i Partii Europejskich Socjalistów (PES). Zobowiązywało ono obie strony do poparcia konkretnych kandydatów na szefa PE: ma nim być najpierw (przez pierwsze 2 i pół roku 5-letniej kadencji unijnego parlamentu) Hiszpan Josep Borrell, a później (do końca kadencji) - Niemiec Hans-Gert Poettering.
Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna powiedział, że eurodeputowani Platformy poprą kandydaturę prof. Bronisława Geremka na stanowisko przewodniczącego PE. "Chcemy, aby nasi przedstawiciele w PE głosowali za kandydaturą prof. Geremka, gdyż jest to ważne dla Polski (...); taką dajemy im dyspozycję" - podkreślił. Zdaniem Schetyny, decyzja PO o poparciu dla Geremka spotka się ze zrozumieniem władz EPL-ED.
Gdyby - czego na razie nie można wykluczyć - wystarczająco dużo socjalistów zagłosowało za Geremkiem, to najprawdopodobniej w drugiej połowie kadencji przewodnictwo mógłby przejąć właśnie polski polityk. Jego kandydaturę zgłosiło kierownictwo nowej grupy europosłów z partii liberalnych i centrowych, która liczy 88 członków w 732-osobowym europarlamencie.
Lider tej frakcji w PE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na Rzecz Europy - ALDE) Brytyjczyk Graham Watson uważa, że "dla każdego, kto zna historię ruchu +Solidarności+ w Polsce i europejskich rewolucji w 1989 roku, profesor Geremek jest bohaterem europejskiej demokracji".
"Jego kandydatura - europosła jednego z nowych państw członkowskich - jest mocnym gestem zaufania do nowego, poszerzonego Parlamentu Europejskiego i nowej, poszerzonej UE. Reprezentuje on zarówno ważny okres najnowszej historii Europy, jak i silną wizję jej przyszłości" - ocenił Watson.
Natomiast gdyby Geremek nie został wybrany na przewodniczącego europarlamentu, to jedno z 14 stanowisk wiceprzewodniczącego, do którego ma prawo grupa liberałów, ma otrzymać Janusz Onyszkiewicz (UW).
Jeden z pracowników grupy EPL-ED powiedział, że "kandydatura Lewandowskiego (na przewodniczącego komisji budżetowej) jest coraz bardziej prawdopodobna". Jego zdaniem, wynika to z obowiązującej w tym zgromadzeniu metody rozdziału proporcjonalnego stanowisk (metoda d'Hondta) i z faktu, że tą komisją budżetową zainteresowani są na razie jedynie Polacy.
Ponadto nasi eurodeputowani z EPL-ED chcieliby, żeby stanowisko wiceprzewodniczącego komisji polityki regionalnej objął były marszałek województwa śląskiego Jan Olbrycht, a wiceprzewodniczącego komisji rolnej - prezes PSL Janusz Wojciechowski lub inny poseł tej partii - Czesław Siekierski. Liczą też na to, że były premier Jerzy Buzek będzie przewodniczył delegacji do spraw współpracy UE-Ukraina, a były prezydent Warszawy Paweł Piskorski - delegacji do spraw stosunków ze Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO.
Polscy członkowie największej frakcji w PE mają również otrzymać stanowisko we władzach delegacji UE-Rosja (ma być to któryś z posłów PSL) i UE-USA.
Jeśli chodzi o drugą co do wielkości frakcję w PE, czyli socjalistów, do której z polskich partii należą: SLD, UP, SDPl, to oprócz Genowefy Grabowskiej, która jest kandydatką na jednego z pięciu kwestorów Parlamentu Europejskiego, polscy socjaliści liczą, że szefem delegacji do spraw współpracy Unia Europejska- Ukraina zostanie Marek Siwiec, m.in. z tego względu, że również w kancelarii prezydenta był on odpowiedzialny za kontakty Polski z Ukrainą.
Poza tym socjaliści liczą na obsadzenie stanowisk wiceprzewodniczących komisji: transportu - Bogusław Liberadzki były minister transportu; rozwoju lub handlu międzynarodowego - były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati oraz komisji kontroli budżetowej - były wiceminister w UKIE Andrzej Szejna.
ss, pap