Walczykowski został wybrany na prezesa po jednym z najdłuższych posiedzeń rady nadzorczej w historii PKN Orlen. W ciągu trwających prawie dwanaście godzin obrad nie pojawiły się żadne informacje o ich przebiegu.
"Przedłużające się obrady rady mogą świadczyć, że procedura wyboru spośród zgłoszonych kandydatów na nowego prezesa spółki wymaga szczegółowych analiz" - powiedziało PAP źródło zbliżone do spółki po kilkunastu godzinach obrad, które toczyły się przy drzwiach zamkniętych.
Członek rady nadzorczej PKN Orlen Michał Stępniewski powiedział w czwartek na konferencji prasowej, że nad kandydaturą Walczykowskiego głosowano wówczas, gdy inne kandydatury nie uzyskały poparcia. "To była bardzo burzliwa decyzja" - powiedział Stępniewski.
Wybór Walczykowskiego, wcześniej związanego z Elektrimem, na nowego prezesa PKN Orlen, to kompromis między Skarbem Państwa a pozostałymi akcjonariuszami, w tym przede wszystkim z Kulczyk Holding - to najczęściej spotykane opinie osób związanych z branżą paliwową i związkowców płockiego koncernu.
Walczykowski zapewnia, że czuje się bardziej związany ze Skarbem Państwa niż z Kulczyk Holding. Na swojej pierwszej konferencji prasowej po wyborze przypomniał, że poprzednio w zarządzie Nafty Polskiej i radzie nadzorczej PKN Orlen oraz w Naftobazach realizował strategię przyjętą przez rząd.
Resort skarbu w czwartkowym komunikacie oznajmił, że dokonanie przez radę nadzorczą wyboru prezesa zarządu PKN Orlen w innym od wcześniej ustalonego trybie skłania MSP do przeanalizowania powodów takiej decyzji i wpływu tego faktu na wizerunek spółki oraz na jej wycenę przez rynek.
"Według ustaleń rady, wyłanianiem kandydatów na stanowisko prezesa zarządu miała zająć się firma headhunterska, specjalnie w tym celu zatrudniona. Przygotowała ona listę kandydatów spośród 14 zgłoszonych osób. Rada nadzorcza miała dokonać wyboru na podstawie tej listy. Decyzja rady o powołaniu na stanowisko prezesa zarządu kandydata spoza listy oznacza odstąpienie od przyjętej procedury" - napisano w komunikacie MSP.
Odnosząc się do zadawanych pytań, ministerstwo skarbu potwierdziło, że jednym z kandydatów był prezes zarządu Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. "Ministerstwo Skarbu Państwa popiera debiut giełdowy Grupy Lotos S.A. jako najkorzystniejszy sposób jej prywatyzacji, zapewniający pełną przejrzystość spółki. Kwalifikacje prezesa Olechnowicza zostaną wykorzystane do przeprowadzenia tego procesu" - napisano w komunikacie.
Pięćdziesięcioletni Walczykowski jest z wykształcenia prawnikiem (ukończył Uniwersytet Warszawski w 1978 roku), ukończył także Podyplomowe Studium Ochrony Własności Przemysłowej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu (1981 r.) oraz złożył egzamin sędziowski (1984 r.) i radcowski (1985 r.).
W latach 1987-1999 pracował w kancelarii radcy prawnego, pełnił również funkcje prezesa zarządu Carcom Warszawa i spółki Elektrim Telekomunikacja. W latach 1979 w Elektrimie, jako radca prawny, sekretarz rady nadzorczej i wiceprezes zarządu. Od marca do lipca 2004 wiceprezes zarządu Nafty Polskiej.
Jak podaje komunikat PKN Orlen, Walczykowski był członkiem rad nadzorczych wielu spółek, w tym Polskiej Telefonii Cyfrowej GSM, Zespołu Elektrowni PAK w Koninie, Mostostalu Warszawa, firmy El- Net, Bydgoskiej Fabryki Kabli, Elektrimu.
W związku z powołaniem na stanowisko prezesa PKN Orlen Walczykowski złożył rezygnację z funkcji wiceprezesa zarządu Nafty Polskiej i wiceprzewodniczącego rady nadzorczej PKN Orlen.
em, pap