Podczas "Bogurodzicy", wykonanej przez Orkiestrę "Sinfonia Varsovia" oraz Chór Filharmonii Narodowej, weszły poczty sztandarowe harcerzy i Szarych Szeregów, miasta Warszawy i pułków powstańczych. Harcerze zapalili Znicz Pamięci.
"Koncert ma być hołdem dla mieszkańców Warszawy oraz wszystkich bohaterskich żołnierzy AK i innych formacji zbrojnych polskiego podziemia" - powiedział Prezydent Warszawy Lech Kaczyński, otwierając koncert.
Mieszkańcy Warszawy szczelnie wypełnili podwyższenie przed Narodowym Bankiem Polskim na placu, gdzie ustawiono scenę, na której rozpoczął się już koncert poświęcony pamięci powstańców.
Przed koncertem harcerze z dziesięciu organizacji zapalili Znicz Pamięci przynosząc ogień z dziewięciu warszawskich dzielnic, gdzie przed 60 laty toczyły się walki.
Przewodniczący tych dziesięciu organizacji - Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, ZHP poza granicami kraju, Stowarzyszenia Harcerskiego, Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" oraz ZHP na Litwie, Łotwie, Ukrainie i Białorusi podpisali ślubowanie, że będą kontynuować tradycje powstańcze i wychowywać młodych ludzi w duchu służby Bogu i Ojczyźnie.
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiedział, że uroczystość odbywająca się w przeddzień Powstania jest hołdem nie tylko dla powstańców 1944, ale też dla wszystkich mieszkańców Warszawy, wszystkich bohaterskich żołnierzy biorących udział w akcji "Burza" i wszystkich żołnierzy Armii Krajowej. "Wasza walka, która bezpośrednio nie zakończyła się zwycięstwem dała zaczyn późniejszemu zwycięstwu i obecnej niepodległości" - mówił.
Do kolumn harcerskich, które przeszły z Placu Bankowego na plac Powstańców Warszawy spontanicznie dołączali się warszawiacy, ale też osoby, które specjalnie przyjechały na tę okazję do miasta.
***
Składamy hołd bohaterom polskiego oporu. Męstwo i poświęcenie milionów wiernych synów i córek Polski walczących z nazizmem na zawsze pozostaną w pamięci Rosjan - napisał prezydent Rosji Władimir Putin w odezwie z okazji 60. rocznicy Powstania Warszawskiego.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że taki list przyszedł" - powiedział szef warszawskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Jerzy Wilgat.
"Ten list do pewnego stopnia wyjaśnia sprawę, prostuje ją. Nie powinno być zadrażnień. Wiemy, że Rosja rozumie te trudności, jakie były kiedyś, i przez to, że je odczuwa, jest ten list" - powiedział Jerzy Wilgat.
Wcześniej ambasador Rosji Nikołaj Afanasjewski napisał w liście, zamieszczonym w informatorze dotyczącym obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, m.in.: "Jestem przekonany, że najważniejsze, o co powinniśmy dbać, to bezcenne doświadczenie wspólnych działań w latach II wojny światowej narodów o odmiennej historii, kulturze i tradycjach politycznych, narodów, które łączyła walka ze wspólnym wrogiem". Te sformułowania zaskoczyły uczestników Powstania, którzy podkreślali, że "oczekują prawdy zamiast obiegowych, odświętnych przymiotników".
Wiceprezydent Warszawy Władysław Stasiak powiedział, że wraz z powstańcami zgodzili się co do tego, że "jeżeli mamy wspólnie, bez negatywnych emocji rozmawiać o Powstaniu Warszawskim, to trzeba również trudne rzeczy wyjaśniać i ich nie unikać".
sg, pap