W związku z sabotażem na linii naftociągu całkowicie wstrzymano eksport ropy z Iraku do Ceyhanu - potwierdził cytowany przez agencję France Presse przedstawiciel Północnego Koncernu Naftowego (NOC), Naser Kasim Abdul Dżabar.
"Po eksplozji ładunku, podłożonego na linii ropociągu w rejonie miejscowości Fatha, 120 km na zachód od Kirkuku, we wtorek o godz. 6 rano całkowicie wstrzymano eksport ropy" - poinformował Dżabar.
Rzecznik amerykańskiej 1. Dywizji Piechoty, major Neal O'Brien podał, że akt sabotażu miał miejsce na odcinku ropociągu na północny wschód od miejscowości Bejdżi.
Cytowany przez agencję Associated Press przedstawiciel irackiej policji Nurzad Ahmed ujawnił też, że na innej nitce ropociągu - w rejonie miejscowości al-Fattah (220 km na północ od Bagdadu) doszło do pożaru. Drogą tą przesyłana jest z pól w rejonie Kirkuku ropa na użytek wewnętrzny Iraku. Pożaru jak do tej pory nie udało się ugasić - ogień przeniósł się także na położony niedaleko teren budowy.
Północnym naftociągiem z Iraku eksportuje się ok. 250 tys. baryłek ropy dziennie. Linia ta wielokrotnie w ostatnich miesiącach była celem ataków sabotażystów.
ss, pap