Jedna z opisanych w artykule posłanek, Maria Gajecka-Bożek powiedziała, że zwróciła się już do redaktora naczelnego "GW" z żądaniem wyjaśnienia i przeprosin za tę publikację. Podraza natomiast powiedział, że informacje zawarte w tekście są "nieprawdziwe, szokujące i uwłaczające" jego osobie.
"Gazeta Wyborcza" opisuje, jak Alfred Owoc, krajowy konsultant zdrowia publicznego z nadania ministra Łapińskiego, pomagał kolegom błyskawicznie zdobyć cenną lekarską specjalizację ze zdrowia publicznego - umiejętność organizowania profilaktyki, leczenia i rehabilitacji osób i zbiorowości. Lekarz, który tę specjalizację uzyska - a dzięki Owocowi można to było zrobić niezwykle szybko - szczególnie nadaje się na wysokie stanowiska: dyrektora szpitala, instytutu medycznego itp - stwierdza "GW".
Zdobycie zwykłej specjalizacji jest długie i trudne. Lekarz musi zdać egzamin dopuszczający do staży specjalizacyjnych. Trwają one trzy-pięć lat. Po drodze kolejne kolokwia i egzaminy. I egzamin na koniec. Zdaniem "GW", uzyskanie tej nowej specjalizacji jest łatwiejsze. Działa tzw. szybka ścieżka (staże są krótsze, mniej egzaminów).
Jest i trzecia droga. Droga Owoca - specjalizacja za zasługi i dorobek w ochronie zdrowia. Kiedy minister Mariusz Łapiński mianował w 2002 r. Owoca, kolegę z SLD, na konsultanta krajowego zdrowia publicznego, ten zaproponował kolegom posłom właśnie taki sposób. "Dawał do zrozumienia, że egzamin będzie tylko na niby" - powiedział "GW" poseł z komisji zdrowia.
em, pap