Ks. Jankowski pytany przez jednego z dziennikarzy, czy arcybiskup w ogóle do niego nie pisał odparł: "A po co? Pan mówi o swoich listach miłosnych?".
Według ubiegłotygodniowych doniesień mediów, arcybiskup w piśmie kierowanym do księdza w sierpniu miał wezwać prałata do ustąpienia. Media pisały, że abp Gocłowski zaznaczył, że jeśli "prałat nie ustąpi sam, podejmie kroki zgodne z kodeksem prawa kanonicznego". Decyzję miał uzasadnić zachowaniem ministrantów na plebanii, niszczeniem życia rodziny byłego ministranta Sławomira R. Abp Gocłowski pytany wtedy przez PAP w kontekście tej publikacji, czy ks. Jankowski odpowiedział na pismo stwierdził: "Tak. Jesteśmy w korespondencji". Nie chciał ujawnić, co napisał prałat.
Podczas niedzielnej homilii prałat ostro przeciwstawił się "rozpowszechnianym twierdzeniom", że zwłaszcza duchowni "głoszący etykę ewangeliczną są całkowitymi kłamcami, bo skrycie uprawiają pedofilię, homoseksualizm, wielką rozpustę i wszelkie zwyrodnienia, a świeckim narzucają w tym względzie nieludzkie zakazy".
"Musimy sobie uświadomić, że trwa walka, walka bezpardonowa walka o człowieka i jego prawo do wolności poglądów i zachowań (...) To walka poprzez media +czwartą władzę+, poprzez podstępne niszczenie autorytetów i powolne sączenie trucizny zwątpienia, ośmieszenia i podważania autorytetu kościoła i kapłana jako strażnika moralności" - argumentował.
Wskazał, że w homilii opierał się na wypowiedziach autorytetów duchownych m.in. Jana Pawła II, by pokazać, że inni też widzą prawdę, a obraz zniewolenia i manipulacji jest jasny i nie jest to "jedynie wymysł ks. Jankowskiego". Zaapelował do wiernych o niepoddawanie się manipulacji mediów, opanowanych w dużej mierze przez środowiska lewicowo-laickie.
"Pragnę was zmobilizować do walki ze złem przeciwko antypolskości, a przede wszystkim z +judeo+, który pragnie zawładnąć duszami ludzkimi" - powiedział po kazaniu.
Dodawał, że nie ustąpi w niczym i dalej będzie bronił wartości.
Gdańska Prokuratura Okręgowa pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta, obecnie 16- letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.
Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek potwierdził, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.
Prawie trzy tygodnie temu zadecydowano o przeniesieniu postępowania do Prokuratury Okręgowej w Elblągu ze względu na dobro śledztwa oraz dla uniknięcia ewentualnych zarzutów o stronniczość wobec gdańskich prokuratorów. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.
ss, pap