Wpuszczono - jak utrzymuje Dral - jedynie 16 osób. "Wszystkich pozostałych, w tym kobiety w ciąży i rodziny z niemowlakami polska straż graniczna skierowała z powrotem (na białoruską stronę)" - powiedział białoruski oficer, według którego Czeczeni zamierzają podejmować kolejne próby wjazdu do Polski.
Tymczasem rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej RP ppłk Andrzej Wójcik, powiedział PAP, że każdej doby na przejściach granicznych w województwie lubelskim Straż Graniczna nie wpuszcza do Polski od kilkudziesięciu do ponad stu osób, jednak on sam nic nie wie o "żadnej konkretnej grupie zawróconych Czeczenów".
Ppłk Wójcik tłumaczył, że do Polski nie wpuszcza się podróżnych, którzy nie spełniają formalnych wymogów stawianych przez prawo. "Najczęściej jest to brak wizy, brak pieniędzy na pokrycie kosztów pobytu albo cel podróży niezgodny z deklarowanym" - powiedział.
ss, pap