Rzeczniczka PA Małgorzata Glapska-Dudkiewicz nie chciała powiedzieć, o jakiego posła chodzi, dodała jedynie w rozmowie z PAP, że jego nazwisko zostanie ujawnione, kiedy prokuratura zwróci się o uchylenie jego immunitetu. Zaznaczyła, że może to nastąpić wkrótce.
W niedzielę wieczorem na lotnisku w Krakowie-Balicach Marka Dochnala oraz jego asystenta Krzysztofa P., byłego posła, zatrzymali funkcjonariusze łódzkiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz straży granicznej. Zatrzymanie ma związek ze śledztwem prowadzonym wspólnie przez Prokuraturę Apelacyjną i łódzką Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dotyczącym "korupcji funkcjonariuszy pełniących funkcje publiczne".
Markowi Dochnalowi postawiono zarzut "udzielenia jednemu z posłów na Sejm RP obecnej kadencji korzyści osobistej i majątkowej w postaci prawa użytkowania w okresie od marca 2004 do lipca 2004 luksusowego samochodu Mercedes Benz o wartości co najmniej 450 tys. wraz z kosztami eksploatacji pojazdu w tym okresie oraz telefonu komórkowego" - poinformowała Glapska-Dudkiewicz.
Na sejmowej stronie internetowej poseł Pęczak informuje 1 lipca tego roku "o użyczeniu przez firmę Larschmond Capital na kilka godzin samochodu mercedes w celu obsłużenia uroczystości weselnej córki".
Rzecznik prasowy ABW w Łodzi kpt. Wojciech Barański nie chciał komentować informacji pochodzącej ze strony internetowej pos. Pęczaka. Podtrzymał swe poprzednie stanowisko i powiedział, że nie będzie podawał żadnych nazwisk. "Dziennikarze mogą sobie wyciągać wnioski, snuć domysły, ale ja nic więcej nie powiem. Jeśli ta informacja jest na stronie internetowej, to po prostu jest" - powiedział.
W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała, że Dochnal miał wręczyć łapówkę politykowi SLD Andrzejowi Pęczakowi. Według dziennika łapówka miała związek z prywatyzacją Polskich Hut Stali. Dochnal doradzał hindusko-brytyjskiej grupie LNM w przejęciu państwowego koncernu.
Prokuratura nie komentuje tych informacji, zaznacza jedynie, że za udzielenie posłowi korzyści osobistej i majątkowej grozi kara do 10 lat więzienia. Prokuratura zamierza skierować wnioski o aresztowanie zatrzymanych.
Larchmont Group zajmuje się między innymi doradztwem na rynku kapitałowym. Ostatnio wprowadzała na polski rynek LNM Holdings, inwestora Polskich Hut Stali (obecnie Ispat Polska Stal).
Z kolei Triton Holding wraz z rosyjskim koncernem RAO JES była zainteresowana kupnem Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) oraz uczestnictwem w przetargach na prywatyzację innych polskich przedsiębiorstw energetycznych. Jej kapitał wynosi 8 mln zł. Ma koncesję na obrót energią elektryczną na terenie całej Polski, ale na razie nie wykonuje tej działalności.
Larchmont Group wcześniej była zaangażowana we wprowadzanie belgijskiej firmy Tractabel do Elektrowni Połaniec, w tworzenie spółki Polkomtel, reprezentowała SAAB w przetargu na samolot wielozadaniowy dla polskiego lotnictwa wojskowego, interesowała się Rafinerią Gdańską oraz uczestniczyła w prywatyzacji cementowni Ożarów.
Dochnal na początku lat 90. był wymieniany w kontekście afery Proxy (był właścicielem tej spółki). Proxy realizowała kontrakt dla zakładów Mesko w Skarżysku Kamiennej, miała przygotować nową organizację zakładów i zająć się doradztwem kredytowym. Agencja Rozwoju Przemysłu uznała opracowania Proxy za bezwartościowe.
Proxy miała też później przygotować strategię restrukturyzacji przemysłu zbrojeniowego. Najwyższa Izba Kontroli podczas kontroli realizacji tego zlecenia ustaliła, że podczas prac Proxy otrzymała informacje na temat tajemnic państwowych i służbowych. Jednak śledztwo Prokuratury Wojewódzkiej w Kielcach zostało umorzone.
em, pap