Liga chce odwołania Kalwasa za to, że prokuratura nie podjęła żadnych czynności wobec osób ujętych w raporcie sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina - poinformował na konferencji prasowej w Sejmie wiceszef LPR Roman Giertych.
Jego zdaniem, Kalwas powinien ponieść odpowiedzialność za to, że prokuratura nie wszczęła śledztw na podstawie raportu komisji śledczej. W miniony piątek Sejm uznał, że ostatecznym raportem z prac komisji jest ten autorstwa Zbigniewa Ziobry (PiS), który w głosowaniu w Sejmie 28 maja uzyskał bezwzględną większość głosów. W raporcie tym Ziobro wskazuje wprost na osoby, które wysłały Lwa Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. Uznaje też, że prezydent Aleksander Kwaśniewski, były premier Leszek Miller i były minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu.
Jak powiedział PAP sam Ziobro, w raporcie wskazuje, że za udział w "grupie trzymającej władzę" przed prokuraturą powinni stanąć b. premier Leszek Miller. b. wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, b.sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty, b. szef gabinetu politycznego premiera Lech Nikolski oraz b. prezes TVP Robert Kwiatkowski. W swoim raporcie Ziobro wskazuje także, że przestępstwo nadużycia władzy poprzez naruszenie procesu legislacyjnego popełnili Jakubowska, Miller oraz b. szef Kancelarii Premiera Marek Wagner.
Niewszczęcie postępowań przez prokuraturę - według Giertycha - "podważa praworządność RP". "Jeśli prokuratura nie traktuje raportu przyjętego przez Sejm jak doniesienie o popełnieniu przestępstwa, to takie zachowanie podważa wiarygodność konstytucji, Sejmu, i organów państwa" - uważa poseł LPR.
W piątek zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik oświadczył, że raport komisji w sprawie afery Rywina nie oznacza dla prokuratury obowiązku wszczynania nowych śledztw czy podejmowania umorzonych.
Giertych powiedział, że prokurator generalny ponosi odpowiedzialność za nadzór nad ministerstwem i odpowiada za nie zarówno politycznie, jak i karnie. "Prokurator generalny powinien doprowadzić do takiego funkcjonowania organu ścigania, że jeśli jest wiarygodne zawiadomienie o przestępstwie dokonane przez najwyższy organ ustawodawczy w Polsce, to prokuratura powinna wszcząć śledztwa w zakresie wskazanym w zawiadomieniu" - podkreślił poseł LPR.
Dziennikarze pytali Giertycha, czy nowa funkcja byłego szefa prokuratury Zygmunta Kapusty wpłynęła na stanowisko Ligi w sprawie Kalwasa. Poniedziałkowe "Życie Warszawy" napisało, że Kapusta będzie nadzorował pracę stołecznych prokuratur. "Nie ma więc szans na śledztwo w sprawie raportu o aferze Rywina. To on współdecydował o tym, że organa ścigania uznały, iż grupy trzymającej władzę nie było" - dodaje gazeta.
"Jeśli to nie jest żart, to tylko potwierdza zasadność wniosku o odwołanie Kalwasa" - powiedział Giertych. Kapusta był prokuratorem apelacyjnym w Warszawie od maja 2001 r. 15 kwietnia br. złożył rezygnację. Ani minister sprawiedliwości, ani sam Kapusta nie ujawnili powodów dymisji. Wyrok w sprawie Rywina zapadał 26 kwietnia. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że nie ma dowodów na istnienie "grupy trzymającej władzę".
*********************************************************************
Kluby Platformy Obywatelskiej i Samoobrony poprą wniosek Ligi Rodzin Polskich o odwołanie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa. Klub Prawo i Sprawiedliwość daje mu tydzień na podjęcie decyzji o wznowieniu śledztwa wobec osób ujętych w raporcie sejmowej komisji badającej sprawę Rywina. Przeciwna wnioskowi jest Socjaldemokracja Polska.
Na posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się 6 października, Liga Polskich Rodzin zacznie zbierać podpisy pod wnioskiem o odwołanie ministra. W poniedziałek Liga zwróciła się do wszystkich ugrupowań sejmowych, z wyjątkiem SLD, o poparcie wniosku.
Liga chce odwołania Kalwasa za to, że prokuratura nie podjęła żadnych czynności wobec osób ujętych w raporcie sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina. W piątek zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik oświadczył, że raport komisji nie oznacza dla prokuratury obowiązku wszczynania nowych śledztw czy podejmowania umorzonych.
W miniony piątek Sejm uznał, że ostatecznym raportem z prac komisji jest ten autorstwa Zbigniewa Ziobry (PiS), który w głosowaniu w Sejmie 28 maja uzyskał bezwzględną większość głosów. W raporcie tym Ziobro wskazuje wprost na osoby, które wysłały Lwa Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. Uznaje też, że prezydent Aleksander Kwaśniewski, były premier Leszek Miller i były minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu.
Platforma Obywatelska będzie głosować za wnioskiem o odwołanie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa - powiedział w poniedziałek PAP szef klubu PO Jan Rokita. "Konsekwentnie wspieramy wszelkie wnioski złożone przez jakichkolwiek posłów o odwołanie eseldowskiego rządu i jego członków" - dodał poseł PO.
Wiceprzewodniczący Klubu Samoobrony Krzysztof Filipek powiedział PAP, że jego ugrupowanie poprze wniosek Ligi. Według niego prokuratura powinna wszcząć postępowanie natychmiast po przyjęciu przez Sejm raportu z prac komisji.
"Minister Kalwas jako zwierzchnik prokuratorów ponosi osobistą odpowiedzialność za reakcję prokuratury w tej kwestii" - powiedział PAP wicemarszałek Sejmu Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS). Jeżeli przez ten tydzień minister będzie bezczynny bądź poprze decyzję prokuratora Olejnika, to, jak podkreślił Ujazdowski, "będzie właściwy moment, żeby rozpocząć procedurę odwołania".
Wniosku LPR nie poprze natomiast Socjaldemokracja Polska, bo - jak powiedział jej lider Marek Borowski - prokuratura podejmuje działania wtedy, "kiedy ma po temu podstawy i umocowanie dowodowe". "Jest pytanie, czy pojawiły się takie nowe okoliczności, nowe dowody. O ile ja pamiętam, raport Zbigniewa Ziobro takich nowych dowodów nie przynosi, stąd też trudno oczekiwać od prokuratury, aby wznawiała postępowanie na podstawie faktów, które już znała" - powiedział PAP Borowski.
ss, pap