W 1941 roku Thelen stacjonował w Gnieźnie razem z wojskami niemieckimi, jednocześnie był tajnym kurierem administrującego majątkiem kościelnym kardynała Adolfa Bertrama. W lipcu 1941 roku Niemcy podjęli decyzję o przekształceniu katedry gnieźnieńskiej - gdzie wystawione były w sarkofagu relikwie świętego - w salę koncertową.
"Kardynał przyszedł i powiedział, że trzeba ratować relikwie. Trumienkę ze szczątkami zawinąłem w papier, uciekłem i jechałem pociągiem do Inowrocławia. Usiadłem w przedziale, gdzie nikogo nie było, i jechałem +razem ze świętym Wojciechem+".
Do końca wojny relikwie były zamurowane w posadzce kościoła pw. św. Mikołaja w Inowrocławiu.
"Pan Thelen oddał wielką przysługę nie tylko Gnieznu, ale też i całej Polsce, ratując szczątki śmiertelne naszego polskiego patrona, symbolu jedności Polski, nawet wtedy, kiedy jej nie było na mapie" - powiedział we wtorek PAP abp Henryk Muszyński.
Dodał, że gest Urbana Thelena jest szczególnie ważny w czasach jednoczącej się Europy. "On nie był Polakiem, ale zachował się jak Europejczyk" - mówił abp Muszyński.
Święty Wojciech jest jednym z trzech patronów Polski i nieoficjalnym patronem jednoczącej się Europy. Urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Relikwie misjonarza-męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.
ss, pap