W środę komisja śledcza zwróciła się do prokuratury o zabezpieczenie dokumentacji finansowej fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier".
"To jest ewidentne polowanie i wobec tego będziemy podejmować wszelkie możliwe działania, żeby się nie poddać tego rodzaju nagonce, bo nie ma żadnego powodu do tego" - powiedział prezydent w czwartkowym telewizyjnym programie Moniki Olejnik "Prosto w oczy".
Zdaniem prezydenta, ten wniosek (komisji śledczej) jak i wiele innych składanych przez komisję, jest "co najmniej wątpliwy prawnie".
Dodał, że jego żona zwróciła się do marszałka Sejmu Józefa Oleksego o interpretację tego, czego żąda komisja. "Bo z tego, co wiem, komisja ma zbadać sprawę PKN Orlen i nadzoru Skarbu Państwa nad Orlenem i zatrzymania pana Modrzejewskiego (b. prezesa PKN Orlen), a nie jednej z wielu tysięcy fundacji, które w Polsce działają" - zaznaczył prezydent. "Na tej samej zasadzie komisja może sprawdzić to, na ile higienicznie zachowujemy się tutaj w Pałacu" - ironizował Kwaśniewski.
Prezydent podkreślił, że działalność fundacji jest "całkowicie przezroczysta" i że działa ona zgodnie z przepisami obowiązującego w Polsce prawa, które nie zakłada obowiązku publicznego ujawniania wszystkich sponsorów fundacji.
"Nie może być tak, że (fundacja działa) w nastroju ewidentnej nagonki, podejrzeń, które są niczym nie uzasadnione" - dodał prezydent.
Komisja przyjęła uchwałę w sprawie fundacji na wniosek Romana Giertycha (LPR). Jego zdaniem, taki krok jest konieczny, bo fundacja Kwaśniewskiej dostarczyła komisji tylko dokumentację dotyczącą środków finansowych otrzymanych z PKN Orlen. Fundacja odmówiła udostępnienia posłom informacji dotyczących innych darczyńców.
ss, pap