Grypa - podobnie jak Jakubowska - atakuje jesienią Jesień idzie, nie ma na to rady" - śpiewano kiedyś w znanej piosence. Wiele osób obawia się nadejścia jesieni, podobnie jak rządów Giertycha, wyższych podatków czy ciąży. Wraz z nastaniem października Polacy masowo popadają w deszczową nostalgię. Dniem rządzi smutek i opadające liście. Słońca jest coraz mniej, za to błota i pluchy pod dostatkiem. Ludzie robią się nerwowi, a psy zaczynają wyć do księżyca. Na dworze lęgnie się szarość, a w duszach rodzi się mrok zmieszany z tkliwością. Naród wyjmuje z szaf ciepłe swetry, barchanowe gacie i kamizelki kuloodporne. Stacje radiowe nadają piosenki o tym, że wszystkim nam brakuje szczęścia, a telewizja przeprowadza bezpośrednią transmisję z końca świata.
Z myślą o wszystkich tych, których dopada jesienna deprecha, opracowałem specjalistyczny informator pod nazwą Jesienny Przewodnik Antydepresyjny (JPA). Ten zbiór definicji z pewnością pozwoli wam przetrwać (w znośnych warunkach psychicznych i fizycznych) tę najgorszą z czterech pór roku.
Dołek - marzenie golfisty lub typowy stan psychiczny każdego, kto dowiedział się, że matką jego dziecka będzie seksualna rekordzistka świata sponsorowana przez telewizję Trwam.
Droga kropelkowa - tą drogą najczęściej i najszybciej poruszają się jesienne wirusy plujące do mikrofonu, na przykład Agnieszka Chylińska.
Grypa - choroba, na którą lepiej uważać. Podobnie jak Aleksandra Jakubowska lubi atakować jesienią. Na grypę można się zaszczepić, na Jakubowską niestety nie.
Kapuśniak - coś, co muszą wpieprzać nasze dzieciaki na tanich koloniach, lub wyjątkowo upierdliwy, malutki deszczyk padający dłużej niż wszystkie procesy Leppera.
Katar - galaretowata substancja, którą większość ludzi ma jesienią w nosie, a poseł Gabriel Janowski od dawna w głowie.
Otrzęsiny - rytuał studencki przeprowadzany zwykle w październiku, polegający na brutalnym pozbawieniu złudzeń studentów pierwszego roku.
Plucha - typowy obrazek, który mamy za oknem podczas deszczowego dnia, lub płyn, na który natkniemy się w talerzu zupy grochowej serwowanej w pracowniczej jadłodajni.
Poranna mgła - zjawisko przyrodnicze, które można dostrzec na łąkach i drogach, ale także w oczach posłanki Renaty Szynalskiej, gdy jedzie na bani samochodem.
Szarówka - klasyczna jesienna pogoda, dzień bez słońca, optymizmu i witamin lub nowy program publicystyczny Moniki Olejnik.
Trzęsienie ziemi - nowe zjawiska jesienne, które niedawno dały o sobie znać na Wybrzeżu oraz na Warmii i Mazurach. Trzęsienie ziemi zachodzi także, gdy w firmie pojawia się nowy szef lub gdy jakiś otyły osobnik, na przykład poseł Witaszek, potknie się o własne sznurówki i przywali ciałem w glebę.
Zaskoczeni drogowcy - ciekawe zjawisko przyrodnicze, które rozkwita zwykle w okresie jesienno-zimowym. Drogowców tradycyjnie zaskakują opadające liście, przewracające się na drogi drzewa, nagłe opady śniegu i taryfy kobiet przydrożnych.
Złota polska jesień - dramatyczny moment w życiu każdego człowieka, kiedy głupiejemy na tyle, by wstawić sobie złote zęby. Znany też jako tajne święto stomatologów.
Zwolnienie - zwykle chodzi o zwolnienie z pracy (bo dziecko jest przeziębione, a babcia czmychnęła sprytnie do sanatorium). Także coś, co ma miejsce w gospodarce, gdy lewica dochodzi do władzy.
Żółty jesienny liść - przedmiot kultu wszystkich poetów romantycznych i piosenkarzy biesiadnych. Najsłynniejszy polski liść to ten z piosenki Janusza Laskowskiego. Liść ów ma niezwykłe zdolności - potrafi gadać ("Żółty jesienny liść/tyle mi opowiedział"). I tym różni się od Lecha Nikolskiego, który (jak pamiętamy z przesłuchań komisji parlamentarnej wyjaśniającej aferę Rywina) nie lubi opowiadać. n
Dołek - marzenie golfisty lub typowy stan psychiczny każdego, kto dowiedział się, że matką jego dziecka będzie seksualna rekordzistka świata sponsorowana przez telewizję Trwam.
Droga kropelkowa - tą drogą najczęściej i najszybciej poruszają się jesienne wirusy plujące do mikrofonu, na przykład Agnieszka Chylińska.
Grypa - choroba, na którą lepiej uważać. Podobnie jak Aleksandra Jakubowska lubi atakować jesienią. Na grypę można się zaszczepić, na Jakubowską niestety nie.
Kapuśniak - coś, co muszą wpieprzać nasze dzieciaki na tanich koloniach, lub wyjątkowo upierdliwy, malutki deszczyk padający dłużej niż wszystkie procesy Leppera.
Katar - galaretowata substancja, którą większość ludzi ma jesienią w nosie, a poseł Gabriel Janowski od dawna w głowie.
Otrzęsiny - rytuał studencki przeprowadzany zwykle w październiku, polegający na brutalnym pozbawieniu złudzeń studentów pierwszego roku.
Plucha - typowy obrazek, który mamy za oknem podczas deszczowego dnia, lub płyn, na który natkniemy się w talerzu zupy grochowej serwowanej w pracowniczej jadłodajni.
Poranna mgła - zjawisko przyrodnicze, które można dostrzec na łąkach i drogach, ale także w oczach posłanki Renaty Szynalskiej, gdy jedzie na bani samochodem.
Szarówka - klasyczna jesienna pogoda, dzień bez słońca, optymizmu i witamin lub nowy program publicystyczny Moniki Olejnik.
Trzęsienie ziemi - nowe zjawiska jesienne, które niedawno dały o sobie znać na Wybrzeżu oraz na Warmii i Mazurach. Trzęsienie ziemi zachodzi także, gdy w firmie pojawia się nowy szef lub gdy jakiś otyły osobnik, na przykład poseł Witaszek, potknie się o własne sznurówki i przywali ciałem w glebę.
Zaskoczeni drogowcy - ciekawe zjawisko przyrodnicze, które rozkwita zwykle w okresie jesienno-zimowym. Drogowców tradycyjnie zaskakują opadające liście, przewracające się na drogi drzewa, nagłe opady śniegu i taryfy kobiet przydrożnych.
Złota polska jesień - dramatyczny moment w życiu każdego człowieka, kiedy głupiejemy na tyle, by wstawić sobie złote zęby. Znany też jako tajne święto stomatologów.
Zwolnienie - zwykle chodzi o zwolnienie z pracy (bo dziecko jest przeziębione, a babcia czmychnęła sprytnie do sanatorium). Także coś, co ma miejsce w gospodarce, gdy lewica dochodzi do władzy.
Żółty jesienny liść - przedmiot kultu wszystkich poetów romantycznych i piosenkarzy biesiadnych. Najsłynniejszy polski liść to ten z piosenki Janusza Laskowskiego. Liść ów ma niezwykłe zdolności - potrafi gadać ("Żółty jesienny liść/tyle mi opowiedział"). I tym różni się od Lecha Nikolskiego, który (jak pamiętamy z przesłuchań komisji parlamentarnej wyjaśniającej aferę Rywina) nie lubi opowiadać. n
Więcej możesz przeczytać w 41/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.