Badania przeprowadzono już po tajemniczym zatruciu organizmu, jakiego doznał Juszczenko, i po ataku na premiera Janukowycza w Iwano-Frankowsku, na zachodniej Ukrainie.
Z sondażu przeprowadzonego na początku października przez niezależny ośrodek Demokratyczne Inicjatywy i Centrum Socis wynika, że na lidera opozycji Juszczenkę chce głosować 34,7 procent wyborców, a na Janukowycza - 29,8.
Podobną przewagę - 5,4 procent - Juszczenko utrzymuje w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 21 listopada, jeśli w pierwszej żaden z kandydatów nie uzyska ponad 50 proc. poparcia.
Iryna Bekeszkina z ośrodka Demokratyczne Inicjatywy ocenia, że wzrost popularności Janukowycza spowodowany jest niedawnym podwyższeniem przez rząd emerytur, pensji i świadczeń dla studentów.
Uzyskane wyniki wskazują też, że premierowi najwyraźniej nie zaszkodził niedawny skandal w Iwano-Frankowsku, gdzie trafiony w pierś kurzym jajem trafił na oddział intensywnej terapii.
Według tych badań na trzecim miejscu plasuje się lider komunistów Petro Symonenko z 6,1 proc. poparcia, a na czwartym socjalista Ołeksandr Moroz, na którego chce głosować 5,5 procent obywateli.
Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii podał we wtorek, że - według jego sondażu z 17-27 września - przewaga Juszczenki nad Janukowyczem stopniała do ok. 1 punktu procentowego. W pierwszej turze na lidera opozycji chce głosować 31,5 proc. Ukraińców, a na Janukowycza - 30,6 proc. W drugiej turze za Juszczenką chce się opowiedzieć 38,2 proc., a za Janukowyczem - 37,5 proc.
Sondaże z drugiej połowy września informowały, że przewaga Juszczenki nad Janukowyczem wynosi 7 punktów procentowych.
ss, pap