Unia europejsko-azjatycka?

Unia europejsko-azjatycka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczestnicy piątkowej sesji gospodarczej V Szczytu Azja-Europa w Hanoi omawiali plany stworzenia strefy wolnego handlu między krajami Azji i Unii Europejskiej.
Strefa taka - poinformował dziennikarzy premier Marek Belka - powstawałaby stopniowo; mogłaby zacząć funkcjonować w 2025 r.

Do realizacji tych celów eksperci szczytu ASEM (Asia-Europe Meeting) zaproponowali utworzenie specjalnego funduszu "yes bond fund" (koszyk walutowy tworzący fundusz składałby się z jena, euro i amerykańskiego dolara), który miałby wspomagać współpracę państw Azji i Pacyfiku z Europą, ale nie tylko: według premiera Belki, mógłby też doprowadzić do budowy bardziej zrównoważonego systemu monetarnego w świecie, wzmacniając euro kosztem dolara.

Zdaniem polskiego premiera, deklaracja taka miałaby nie tylko charakter ekonomiczny, ale i polityczny - stanowiłaby przeciwwagę dla stosunków regionów Azji i Pacyfiku ze Stanami Zjednoczonymi.

Eksperci ASEM zaproponowali również stworzenie "wirtualnego" (elektronicznego) sekretariatu ASEM oraz centrum promocji handlu, inwestycji i turystyki. Serwer sekretariatu zlokalizowany byłby w  Wietnamie.

Według Belki, omawiano też konieczność tworzenia nowych "mostów komunikacyjnych pomiędzy Azją i Europą: dotychczas istniejące połączenia to przede wszystkim morskie. Uczestnicy szczytu rozważali stworzenie połączenia drogowego, być może również kolejowego. Połączenie takie, jak powiedział premier, mogłoby przebiegać przez Rosją, choć nie jest to przesądzone.

Marek Belka zwracał uwagę, że wzrastają obroty handlowe między Polską i krajami Azji Wschodniej. W 2003 r. wynosiły one 8 mld USD, a w 2004 r. - jak informował premier - mogą osiągnąć nawet 12 mld USD.

Inwestycjami na polskim rynku papierów wartościowych zainteresowany jest Singapur. Z kolei Polska zamierza wejść również na rynek filipiński - na początku listopada w Manili projektowana jest wystawa polskich wyrobów.

Na szczyt została zaproszona także delegacja Birmy, pomimo oskarżeń państw UE o łamanie praw człowieka pod adresem rządzącej w tym kraju junty. Zdaniem premiera, fakt ten jest sygnałem zachęcającym władze w Rangunie do demokratyzacji oraz do zwolnienia z aresztu Aung San Suu Kyi. Ta laureatka pokojowej Nagrody Nobla z 1991 r. i przywódczyni opozycji ostatnie 14 lat spędziła głównie w areszcie domowym.

Belka przyznał, że ze sceptycyzmem wybierał się na szczyt do  Hanoi. Jednak w połowie jego trwania jest "głęboko przekonany o  sensie uczestnictwa Polski w szczycie".

W piątek Marek Belka rozmawiał też z gospodarzem szczytu, premierem Wietnamu Phan Van Khai. Jak mówił polski premier, "jest otwarty kredyt państwowy na rozbudowę przemysłu stoczniowego". Dodał, że uruchomimy też kredyt na rozwój przemysłu kopalnianego. Zapowiedział wejście na rynek wietnamski polskiej zbrojeniówki. Być może w przyszłym roku premier złoży oficjalną wizytę w  Wietnamie.

W sobotę, w ostatnim dniu szczytu, Belka spotka się m.in. z  premierami Chin i Japonii oraz prezydentem Korei Południowej. Jak mówiono w delegacji polskiej, do Warszawy wróci z Hanoi w  późniejszym, niż zapowiadano, terminie. Opóźnienie wynika z  potrzeby wymiany samolotu specjalnego, którym premier leciał do  Wietnamu, a który w Chinach uległ awarii.

em, pap