"Prokuratorzy obejrzeli kasetę z nagraniem na stacji benzynowej w Olsztynku. Widać na niej jak poseł Florek po zatankowaniu wyjeżdża ze stacji w kierunku Warszawy. Na taśmie widać także, jak ze stacji chwilę wcześniej wyjeżdża kierowca bmw, który potem zginął w wypadku - powiedział Orzechowski.
Tymczasem sprawca wypadku, najprawdopodobniej kierowca bmw, jechał z przeciwnego kierunku - od strony Warszawy.
Poseł Florek powiedział we wtorek PAP po jednoznacznym wykluczeniu go jako osoby mogącej mieć związek ze śmiertelnym wypadkiem, że dla niego od początku sprawa wypadku i jego rzekomego w nim udziału była jasna. "Niepotrzebny był mi werdykt prokuratury, bo dla mnie tej sprawy nie było. Przeżyłem przez ten tydzień trudne chwile" - powiedział Florek. Zaznaczył, że trudne chwile związane były z podejrzeniami, że mógł on być sprawcą wypadku.
Poszukiwany nadal przez policję kierowca, najprawdopodobniej bmw, w ubiegłym tygodniu wyprzedzając na trzeciego spowodował karambol, w którym zginęła jedna osoba, a druga została ranna. Świadkowie wskazywali na posła Florka jako sprawcę wypadku, tymczasem on tłumaczył, że przyjechał na miejsce chwilę po wypadku i wzywał do ofiar policję i służby ratunkowe.
ss, pap