Za przyjęciem wniosku było 207, przeciw 232, a od głosu wstrzymało się 11 posłów.
Do odwołania Balickiego wymagane było co najmniej 231 głosów.
Ze 157 - osobowego klubu Sojuszu, który opowiedział się przeciw odwołaniu Balickiego, nie głosowały dwie osoby: Ewa Janik i Leszek Miller, który brał udział w innych głosowaniach. Wniosku o wyrażenie wotum nieufności nie poparły również kluby SdPl i UP oraz koło PLD Romana Jagielińskiego, a także 18 posłów niezrzeszonych.
Balicki, komentując dla PAP wynik głosowania powiedział, że przed resortem zdrowia jest teraz 7-8 miesięcy ciężkiej pracy. "Inny wynik głosowania spowodowałby w systemie ochrony zdrowia wielomiesięczny kryzys" - ocenił.
Pytany o najważniejsze sprawy, jakie stoją przed resortem, minister powiedział, że najistotniejsze jest dopracowanie przez rząd kwestii udzielania z budżetu państwa pożyczek zadłużonym szpitalom. "Na poniedziałek mam zaplanowane spotkanie z ministrem finansów" - poinformował Balicki.
Innymi pilnymi sprawami dla ministra są: wprowadzenie zmian w zasadach refundacji leków oraz dalsze wdrażanie ustawy zdrowotnej, na przykład powołanie w przyszłym roku Agencji Oceny Technologii Medycznych.
Balicki dodał, że jest rozczarowany postawą w głosowaniu Platformy Obywatelskiej. "Wydaje mi się, że dla Platformy teraz +im gorzej w służbie zdrowia, tym lepiej+. Myślałem, że w interesie pacjenta, partie zarówno opozycji, jak i koalicji będą działały zgodnie" - powiedział.
Andrzej Lepper (Samoobrona) uzasadniając w środę wniosek o wotum nieufności dla Balickiego, mówił, że powinien on być odwołany, bo jest niebezpieczny dla służby zdrowia, jej pracowników i pacjentów.
Na liście zarzutów pod adresem Balickiego znalazło się m.in. to, że nie ma programu naprawy służby zdrowia, że sprzyja importerom leków, wykorzystuje swoją działalność do celów prywatnych, że w obsadzaniu stanowisk nie kieruje się względami merytorycznymi.
Premier Marek Belka, broniąc swojego ministra powiedział, że wniosek jest tylko pretekstem do zorganizowania politycznego festiwalu. Balickiego ocenił jako kompetentnego, mającego dobre kontakty ze środowiskiem medycznym, który jest jedynym mogącym zająć się służbą zdrowia w tak trudnym czasie.
*******************************************************
Sejm odrzucił w piątek wniosek o odwołanie ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza.
Za wnioskiem, autorstwa Ligi Polskich Rodzin, głosowało 213 posłów, przeciw było 232, wstrzymało się 5.
Powodem złożenia wniosku o odwołanie szefa MSZ było jego stanowisko wobec sejmowej uchwały z 10 września w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie wysuwanych w Niemczech roszczeń odszkodowawczych. Cimoszewiczowi, który uznał sprawę reparacji za zamkniętą, zarzucono "zdeprecjonowanie" uchwały.
Uchwałę, która stwierdza m.in., że Polska nie otrzymała dotychczas od Niemiec reparacji za szkody podczas II wojny światowej oraz wzywa rząd do podjęcia stosownych działań w tej materii, posłowie przyjęli niemal jednogłośnie - tylko przy jednym głosie wstrzymującym się.
Podczas środowej debaty nad odwołaniem Cimoszewicza przedstawiciel wnioskodawców Janusz Dobrosz (LPR) oskarżył szefa MSZ o prezentowanie stanowiska sprzecznego z wolą większości Sejmu i poglądami przytłaczającej większości Polaków.
Cimoszewicz tłumaczył, że rząd nie mógł inaczej zareagować na uchwałę Sejmu, w przeciwnym razie "naturalną konsekwencją byłoby dojście do konfliktu na poziomie rządowym".
Przypomniał stanowisko, że prawo do reparacji wojennych na rzecz Polski wywodzi się z postanowień Uchwały Poczdamskiej. Przyznawała ona Polsce prawo do udziału w reparacjach, jakie należały się ZSRR. Fragmentem reparacji, jakie uzyskała Polska, były Ziemie Północne i Zachodnie oraz cały majątek niemiecki - prywatny i publiczny - znajdujący się na tych terytoriach. W 1953 r. Polska zrezygnowała z dalszego dochodzenia reparacji.
Za wyrażeniem wniosku o wotum nieufności wobec Cimoszewicza opowiedziały się kluby PO, PiS, LPR, Samoobrony i PSL, krytykując go podczas debaty nie tylko za sprawę reparacji, ale także za prowadzoną politykę zagraniczną w innych kierunkach.
ss, pap