"Ameryka przemówiła. Jestem świadomy, że z zaufaniem, jakim mnie obdarzyliście, łączy się obowiązek służenia wszystkim Amerykanom. Jestem gotowy wypełnić tę powinność" - oświadczył.
Podkreślił też, że "nowa kadencja stwarza nową okazję, by wyciągnąć rękę do drugiej partii. Kiedy pracujemy razem, nie ma granic dla wielkości Ameryki".
Komentatorzy zwracają uwagę, że mimo ponownego wyboru i silnego mandatu na drugą kadencję Bush będzie miał trudne zadanie z powodu wojny w Iraku i ostrej polaryzacji politycznej w USA. Wielu Demokratów darzy prezydenta głęboką niechęcią za jego prawicową politykę i wojnę w Iraku.
Prezydent obiecał dalszą nieugiętą walkę z terrorystami. Przemówienie, wygłoszone w Budynku im. Ronalda Reagana w Waszyngtonie, zakończył słowami: "Niech Bóg was błogosławi i niech błogosławi Amerykę".
ss, pap