Źródłem przyszłych epidemii chorób zakaźnych mogą być owady - ostrzegają mikrobiolodzy z brytyjskiego University of Bath.
Przykładem może być bakteria Photorhabdus asymbiotica, która zaczęła atakować ludzi w USA i Australii wywołując ropne zapalenie skóry w postaci krost. W jej komórkach zachodzi zjawisko bioluminescencji, dzięki któremu zabite przez zarazki owady - a także krosty na skórze ludzi - świecą w ciemności. Photorhabdus jest stosunkowo niegroźny , ale uczeni twierdzą, że wkrótce mogą powstać odmiany odporne na antybiotykami.
"Owady mają układ odpornościowy bardzo podobny do naszego, a w ich organizmach żyją niezliczone gatunki bakterii. Wiele owadów ma bardzo bliski kontakt z ludźmi, a mimo to są ignorowane jako potencjalne źródło epidemii" - mówi prowadzący badania dr Nick Watefield. Uczeni uważają, że bakterie dżumy nabyły zdolność infekowania ludzi rozwijając się w organizmach pcheł. Problemem w wielu krajach jest przenoszona przez kleszcze borelioza z Lyme oraz wirus Zachodniego Nilu, pasożytujący na komarach.
(JAS)
Czytaj też: Kontratak Czarnej Śmierci, Komar z wyrokiem śmierci