"W życiu są tylko dwie rzeczy pewne: śmierć i podatki" - mawiał Benjamin Franklin. W Polsce pewna jest tylko śmierć. Nasz system podatkowy, prawdopodobnie celowo, został tak skonstruowany, żeby każdy przedsiębiorca czuł się jak zwierzyna łowna.
Podstawowa zasada państwa prawa mówi, że co nie jest obywatelowi zabronione, jest dozwolone. Każdy podatnik ma więc prawo (a nawet obowiązek!) płacić jak najmniejsze podatki. Oczywiście pod warunkiem, że robi to legalnie.
Zachowanie prokuratury wobec Romana Kluski nosiło wszelkie znamiona wymuszenia haraczu. Nie chodziło bynajmniej o wyjaśnienie czy biznesmen złamał prawo czy nie. Chodziło o to aby go pognębić. Najciekawsze jest to, że nikt do dziś nie wyjaśnił dlaczego aparat ścigania upatrzył sobie właśnie Kluskę. Nikomu nie zależało, aby ścigać tych, którzy nadużyli władzy i jak twierdzi Kluska, domagali się od niego pieniędzy. Dlatego dziś my - podatnicy będziemy płacić za niekompetencje urzędników skarbówki i nadgorliwość prokuratury.
Jan Piński