Za zgodą na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. głosowało 397 posłów, przeciwko było 3, a 17 wstrzymało się od głosu.
Przeciwko wnioskowi głosowali Marian Janicki (UP), Ryszard Bonda i sam zainteresowany Andrzej Pęczak (obaj niezrzeszeni).
Wstrzymało się 3 posłów SLD (Bogdan Bujak, Zygmunt Ratman i Andrzej Szarawarski), 2 z UP (Bronisław Dankowski i Hanna Gucwińska), 8 z Partii Ludowo-Demokratycznej (Michał Figlus, Roman Jagieliński, Andrzej Jagiełło, Janusz Lisak, Jerzy Pękała, Józef Skutecki, Adam Woś i Leszek Zieliński). Lisak powiedział PAP, że PLD nie podjęła decyzji, jak głosować), 4 posłów niezrzeszonych (Zbigniew Witaszek, Józef Laskowski, Bożena Kozłowska i Stanisław Głębocki).
"Zamierzam się obronić - oświadczył Pęczak po głosowaniu. Nie przyznaję się do tego czynu. Mam nadzieję, że obiektywny i bezstronny sąd pozwoli mi na obronę i nie będzie szedł na skróty, tak jak Sejm". Podkreślił, że nie miał możliwości "prawdziwej obrony" w Sejmie. "Konstytucja mówi, że jeśli się kogoś o coś oskarża, to na każdym etapie ma prawo się bronić" - mówił.
Na pytanie: "Czy boi się Pan więziennej pryczy i aresztu?" odparł: "Oczywiście, i nie ukrywam tego. Teraz będą państwo mieli jeszcze jedną ciekawą rzecz - kominiarki, długą broń, samochody pancerne pod moim domem i aresztowanie".
ss, em, pap