"Po godzinie 15. niewielka Cessna z Berlina, z Janem Kulczykiem na pokładzie, wylądowała na poznańskim lotnisku Ławica. Samolot nie kołował jednak pod nowy terminal, lecz pod stary, nie przeznaczony do obsługi stałych rejsów. Kulczyk nie lata bowiem rejsowymi samolotami. Zawsze odprawia się na +starej+ Ławicy" - podaje dziennik.
"Biznesmen przeszedł odprawę paszportową na pokładzie. Dotknął jednak w Poznaniu polskiej ziemi - wysiadł na chwilę na płytę lotniska. Potem udał się w dalszą drogę, ale już w ruchu krajowym - do Warszawy, gdzie nikt się go nie spodziewał. O przylocie Kulczyka powiadomiona została Straż Graniczna. Funkcjonariusze skorzystali z okazji, by doręczyć biznesmenowi wezwania na obrady komisji sejmowej i do prokuratury" - informuje "Gazeta Poznańska".
em, pap