Ahonen dosłownie znokautował rywali. W obu seriach oddawał najdalsze skoki, odpowiednio na odległość 144,5 i 142 metrów. Fin otrzymał od sędziów 318,7 punktów, co jest trzecią w historii notą. Więcej punktów w konkursie PŚ otrzymał dwukrotnie Sven Hannawald. Niemiec bił rekordy na obiekcie w Willingen - w lutym 2003 roku otrzymał 328,2 pkt, a w styczniu 2002 roku zawody zakończył z dorobkiem 319,1 pkt.
Najgroźniejsi rywale stanowili w sobotę tylko tło dla Ahonena. Fin wygrał z przewagą 43,2 pkt nad Herrem, co jest czwartą w historii skoków różnicą między zwycięzcą, a zawodnikiem z drugiej pozycji w konkursie. Rekord należy do Austriaka Andreasa Feldera, który w marcu 1987 roku w Planicy pokonał Norwega Ole Gunnara Fidjoostoela o 47,5 pkt.
Przed pierwszym konkursem sezonu forma Ahonena była wielką niewiadomą. Co prawda jego koledzy z zespołu twierdzili, że ponownie będzie walczył o Kryształową Kulę, ale sam zawodnik unikał wypowiedzi dotyczących formy.
Kibice po raz ostatni mogli oglądać Ahonena 14 marca w Oslo, gdzie odbierał Puchar Świata dla najlepszego skoczka sezonu 2003/04. W letniej Grand Prix, w którym dominował Adam Małysz, Fin nie wystartował, powtarzając wielokrotnie, że skoki są dyscypliną zimową i rywalizacja na igelicie zupełnie go nie interesuje.
Drugie miejsce w inauguracyjnym konkursie zajął Alexander Herr. Niemiec błysnął szczególnie w pierwszej serii, kiedy uzyskał 138,5 metra. W drugiej serii było gorzej - tylko 126,5 metra. Jednak ze względu na zmienny i dosyć silny wiatr organizatorzy obniżyli przed drugą serią rozbieg i większość zawodników skakała bliżej.
Zajmowane po pierwszej serii trzecie miejsce utrzymał Martin Hoellwarth, który skakał 139 i 123,5 metra. Na czwartą, z drugiej pozycji, spadł Fin Matti Hautamaeki, drugi obok Ahonena zawodnik, który przekroczył w sobotę odległość 140 metrów (o pół metra).
Adam Małysz zajął odległe, 19. miejsce. Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata dobrze wypadł tylko w kwalifikacjach, gdzie z odległością 132 metry zajął piąte miejsce. W konkursie było już gorzej. 123,5 metra w pierwszej serii dało mu 17. pozycję na półmetku. Drugi skok konkursowy był fatalny - tylko 105 metrów. Gorzej od Małysza wypadło w drugiej serii zaledwie pięciu zawodników.
Do konkursu nie zakwalifikowali się pozostali reprezentanci Polski: Wojciech Skupień, Mateusz Rutkowski i Tomasz Pochwała.
em, pap