Komisja: Kulczyk 1:1

Komisja: Kulczyk 1:1

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Kulczyk "odstrzelił" z komisji, na razie na jedno przesłuchanie, Romana Giertycha (sam zadecydował, że nie będzie zadawał pytań najbogatszemu Polakowi). Był to dla Kulczyka stosunkowo niewielki sukces, biorąc pod uwagę, że zapłacił za to poważnym nadszarpnięciem swojej wiarygodności.
Przypomnijmy: zaatakowany z powodu spotkania ze szpiegiem Władimirem Ałganowem Kulczyk na oczach mediów padł w objęcia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W zamian za ochronę zgodził się przyłączyć do ataku Pałacu Prezydenckiego na najaktywniejszych (Romana Giertycha i Zbigniewa Wassermanna), czyli najgroźniejszych dla prezydenta członków komisji.

Dziś komisja odstrzeliła (zapewne w ramach retorsji) jego pełnomocnika Kulczyka Jana Widackiego. Prawdopodobnie był on jednym z autorów pomysłowego ataku na komisję. To ostre posunięcie komisji na pewno zamiesza szyki w obozie Jana Kulczyka. Oznacza jednak rozpoczęcie ryzykownej gry, bowiem społeczeństwo zupełnie przestaje rozumieć subtelne manewry opozycji i władzy.

Dobrze byłoby, aby komisja śledcza zamiast bawić się z prezydentem i jego kolegami-biznesmenami w podchody zabrała się na poważnie za wyjaśnianie sprawy dostaw ropy do Polski i uprzywilejowanie firmy J&S. Może w końcu przestaniemy przepłacać za benzynę na stacjach.

Jan Piński