Gierej: szybkie podpisanie kontraktu z J&S było niemożliwe (aktl.)

Gierej: szybkie podpisanie kontraktu z J&S było niemożliwe (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Informowałem Wiesława Kaczmarka, że nie widzę możliwości szybkiego podpisania kontraktu Orlenu z J&S - powiedział przed komisją śledczą ds. Orlenu b. szef Nafty Polskiej Maciej Gierej.
"Informowałem ministra, że, w mojej ocenie, niemożliwe jest podpisanie kontraktu przez prezesa Modrzejewskiego z firmą J&S w  takim trybie i takim tempie, o jaki byłem pytany. Stwierdziłem, że  trudno jest mi sobie wyobrazić, żeby prezes Modrzejewski dysponował wszystkimi zgodami - mówię o parafach kancelaryjnych i  tak dalej" - powiedział Gierej.

"A dziś co by pan powiedział" - zapytał Andrzej Aumiller (UP). "Ja nie widziałem tego kontraktu, przyznam się, że w bilansie otwarcia, jaki był przedstawiany, nie pokazano dokumentu, który świadczyłby o tym, że dokument był gotowy do podpisu. Z tego co  wiem, prokuratura dysponuje takim dokumentem, ja nie wiem, czy są na nim takie parafy"- dodał.

27 października br. były p.o. szef UOP, a potem szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski zeznał przed komisją śledczą, że  służby specjalne wskazywały na zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa wynikające z kontraktu PKN Orlen - J&S.

B. szef Nafty Polskiej Maciej Gierej powiedział w czwartek przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen -  odpowiadając na pytania Romana Giertycha (LPR) - że sprzedaż Rosjanom połączonej Rafinerii Gdańskiej i PKN Orlen byłaby "bardzo złym rozwiązaniem dla interesów Polski".

"Czy doprowadzenie do tego, że np. firma Łukoil zakupiłaby Rafinerię Gdańską połączoną z PKN Orlen, dwie firmy posiadające większość udziałów w Naftoporcie, stwarzałoby sytuację, która groziłaby bezpieczeństwu energetycznemu Polski" - pytał Giertych. "To byłaby rujnacja" - odparł Gierej. (Naftoport to terminal, który ma znaczenie strategiczne, ponieważ może służyć do  przeładunku ropy transportowanej z różnych części świata drogą morską - PAP).

Gierej przyznał także, że "plany polegające na wyprzedaniu tych dwóch spółek Łukoilowi mógłby określić jako działania sprzeczne z  interesem Polski i godzące w interes kraju". Pytany przez LPR, czy  takie działania może traktować jako zdradę interesów kraju, Gierej powiedział: "to byłoby bardzo złe rozwiązanie dla interesów RP".

Przedstawiciele władz rosyjskiego "Jukosa" byli zainteresowani prywatyzacją polskiego sektora paliwowego -  powiedział Gierej.

Na przełomie listopada i grudnia 2002 roku Gierej był członkiem rządowej delegacji do Moskwy. Podczas tej wizyty spotkał z  przedstawicielami władz rosyjskiego koncernu "Jukos".

Zadaniem Giereja, w owym czasie "Jukos" bardzo interesował się prywatyzacją sektora paliwowego w Polsce i tego "gdzie może w  pewnien sposób zaistnieć".

Gierej dodał, że w trakcie rozmowy z przedstawicielami Jukosa padło kilka zdań, które wzbudziły jego "duże zaniepokojenie". Wiceprezes Jukosa, S. Brudno miał zapytać Giereja o tryb podejmowania przez Radę Nadzorczą PKN Orlen decyzji o kontraktach i kto w niej "reprezentuje premiera".

"Wyjaśniłem mu, że nie ma takiego trybu. Jest kodeks spółek handlowych, który stanowi, że Rada Nadzorcza w takich decyzjach zajmuje stanowisko in corpore (w całości), a przedstawiciela premiera w Radzie Nadzorczej nie ma, jest tylko przedstawiciel ministerstwa skarbu" - powiedział Gierej.

"Na to stanowisko prezes Brudno wygłosił dość zaskakujące mnie zdanie, to jak to jest, że różni ludzie przychodzą mówiąc, że są od premiera, ale każdy mówi co innego" - dodał.

Gierej nie odpowiedział na pytanie Zbigniewa Wassermanna (PiS), czy nie zapytał o to, co to za ludzie przychodzą do szefów Jukosu. "Zatkało mnie na tyle, że nie kontynuowałem tego wątku. Rozmawiałem z osobą, która reprezentowała spółkę o światowym standardzie i chciałem załagodzić tę kwestię tłumacząc, że jest to  jakieś nieporozumienie, że nie może być tak, że ktoś przychodzi i  mówi, że jest od premiera, a jest np. członkiem Rady nadzorczej -  powiedział b. prezes Nafty Polskiej.

Wassermann pytał Giereja o jego wiedzę na temat możliwości "prawdziwej" dywersyfikacji dostaw ropy do Polski.

Gierej powiedział, że Nafta Polska prowadziła prace nad możliwością zamiany wierzytelności niektórych krajów afrykańskich i Zatoki Perskiej wobec Polski na ewentualne prawa, bądź możliwość wieczystego użytkowania, posiadanych przez nie pól roponośnych. Gierej ujawnił, że niektóre z tych krajów (o szczegółach - jak powiedział - może mówić na zamkniętym posiedzeniu komisji) są nam winne między 50 -100 mln dol.

Jak powiedział Gierej działania te sa zaawansowane. "Dlatego mam prawo twierdzić, że jest możliwość zbudowania przez polskie podmioty (sektora paliwowego-PAP) własnego dostępu do złóż" -  dodał.

ss, pap