"Wielki dziennikarz to osoba, dla której ten zawód nie jest tylko pracą, ale również misją i życiem. Misją przekazywania informacji, pokazywania prawdy, nawet jeśli ta prawda nie ma najpiękniejszej twarzy" - dodał.
Nagrodę odebrała żona Marcina Pawłowskiego. Podkreśliła, że Marcin podziękowałby z tego miejsca całemu zespołowi, "bo jako koszykarz był fanem teorii zespołu i tego, że sukces, szczególnie w newsach, jest możliwy tylko wtedy, kiedy gra się razem".
"Myślę, że przyjąłby tę nagrodę, mimo wszystko, z mieszanymi uczuciami, bo bałby się bardzo, żeby ktoś nie pomyślał, że wszystkie jego umiejętności zostały docenione wtedy, kiedy był duży flesz na jego chorobę" - dodała. Podziękowała, że aż 69 kolegiów redakcyjnych spośród 88, które wzięły udział w plebiscycie, wskazały na Marcina jako Dziennikarza Roku. "Myślę, że tym nielicznym, którzy mogą wątpić w to, jak świetnym był dziennikarzem, da to ostateczny dowód jakości jego pracy" - powiedziała.
Tytuł Dziennikarza Roku otrzymuje osoba, która w danym roku wykazała się szczególnymi osiągnięciami dziennikarskimi, zachowała profesjonalizm, promowała światowe standardy pracy dziennikarskiej i przestrzegała etycznych kanonów zawodu. Nominacje zgłosiły kolegia redakcyjne z całej Polski. Wygrała osoba, która uzyskała największą liczbę głosów. Zwycięzca otrzymuje nagrodę w wysokości 10 tys. dolarów i statuetkę Grand Press.
W poprzednich latach Dziennikarzami Roku zostali: Jacek Żakowski, Monika Olejnik, Tomasz Lis, Kamil Durczok, Waldemar Milewicz, Janina Paradowska, Anna Marszałek.
W środę wręczono także przyznawane w siedmiu kategoriach Nagrody Grand Press za najlepsze teksty, audycje radiowe i programy telewizyjne. Spośród 413 nadesłanych na konkurs materiałów zwyciężyli:
W kategorii "News" - Roman Daszczyński i Krzysztof Wójcik z "Gazety Wyborczej Trójmiasto" za cykl dziewięciu tekstów "Studia prawa na lewo". Autorzy ujawnili w nich, że na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego dzieci krewnych i znajomych tamtejszych prawników byli przyjmowani na preferencyjnych warunkach.
W kategorii "Dziennikarstwo śledcze" nagrodę otrzymali Witold Gadowski i Przemysław Wojciechowski z "Superwizjera" TVN za dwa reportaże "Mafia paliwowa 1 i 2" - jak napisano w uzasadnieniu - "ujawniające przerażającą prawdę o jednej z największych afer gospodarczych, powiązaniach tajnych służb z przestępcami i ich bezkarności".
W kategorii "Publicystyka" zwyciężyli Maciej Bodasiński i Grzegorz Górny za film "Śmierć na życzenie" (Polsat) o eutanazji dorosłych i dzieci w Holandii.
Za reportaż prasowy Grand Press zdobyli Angelika Kuźniak i Włodzimierz Nowak ("Gazeta Wyborcza") za reportaż "Mój warszawski szał" opowiadający historię wcielonego do Wermachtu Belga, który walczył przeciwko Polakom w powstańczej Warszawie.
Za reportaż telewizyjny Grand Press otrzymała dziennikarka TVP Barbara Włodarczyk, autorka cyklu reportaży "Szerokie tory". Jury doceniło szczególnie odcinek pokazujący największy w Europie dom dla starców i inwalidów, w którym razem żyją bezdomni, chorzy umysłowo, więźniowie, niepełnosprawni.
W kategorii "Dziennikarstwo specjalistyczne" nagrodę otrzymał Wojciech Staszewski za tekst "Lubię, jak boli" o przygotowaniach polskich olimpijczyków do Igrzysk w Atenach opublikowany w "Wysokich Obrotach" - magazynie "Gazety Wyborczej".
Nie przyznano nagrody w kategorii "reportaż radiowy". Uzasadniając tę decyzję jury poinformowało, że zarówno jego członkowie, jak i słuchacze "oczekują znacznie więcej niż im zaprezentowano" w przesłanych na konkurs materiałach.
Laureaci otrzymali czeki równowartości tysiąca dolarów i dyplomy.
em, pap