Taką właśnie decyzję sąd podjął w stosunku do wyników wyborów z 21 listopada, które wygrał Janukowycz, ale które - po protestach zwolenników Juszczenki - zostały uznane za sfałszowane.
Sąd nakazał wówczas powtórzenie drugiej tury. Powtórkę przeprowadzono 26 grudnia, a w ostatni poniedziałek CKW ogłosiła zwycięstwo Juszczenki. Według Komisji poparło go 51,99 proc. wyborców. Na Janukowycza głosowało 44,20 proc.
Przedstawiciel Janukowycza w CKW Nestor Szufrycz poinformował dziennikarzy, że interesów byłego premiera będzie broniło trzech adwokatów ze Szwajcarii i pięciu ukraińskich.
Szef sztabu wyborczego Janukowycza Taras Czornowił powiedział natomiast, że sztab prosi sąd o rozważenie kolejnej powtórki drugiej tury wyborów.
Złożenie skargi jest ostatnim manewrem prawnym prorosyjskiego obozu Janukowycza w celu opóźnienia inauguracji prezydentury Juszczenki. Sztab Janukowycza już w poniedziałek, po ogłoszeniu zwycięstwa Juszczenki zapowiadał złożenie skargi i wniosku o unieważnienie wyborów z 26 grudnia.
Krok ten praktycznie nie ma szans powodzenia, czego świadomi są również współpracownicy Janukowycza. Prasa opozycyjna określiła jego taktykę mianem "farsy", a ekipa Juszczenki widzi w próbach opóźnienia inwestytury nowego prezydenta chęć przedłużenia bytu "skorumpowanego reżimu" w celu dalszego "marnotrawienia" bogactw kraju.
Na rozpatrzenie skargi Sąd Najwyższy ma pięć dni. Zdaniem ukraińskich specjalistów, ze skargą sąd upora się szybko, aby między 18 a 20 stycznia mogło się odbyć zaprzysiężenie Juszczenki.
ss, pap