W uzgodnionym przez sześć grup politycznych Parlamentu Europejskiego projekcie rezolucji ostatecznie będzie jednak mowa o "hitlerowskim nazistowskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie setki tysięcy Żydów, Romów, homoseksualistów, Polaków i przedstawicieli innych narodów zostało zamordowanych". "To było minimum, na co mogliśmy się zgodzić" - powiedział Bogusław Sonik (PO), który z ramienia Europejskiej Partii Ludowej uczestniczył w redagowaniu tekstu. Zabiegał on, by w rezolucji znalazło się zdanie, że "obóz Auschwitz-Birkenau był założony przez Niemców". Nie podoba mu się, że ten "fakt historyczny wypadł z rezolucji w imię pojednania" z Niemcami.
Zdaniem Sonika, zaproponowanemu przez niego zapisowi sprzeciwiła się brytyjska eurodeputowana, baronowa Sarah Ludford (liberałowie). W negocjacjach nad ostatecznym kształtem rezolucji Ludford nie zgodziła się, by przed określeniem "nazistowski obóz" dodać słowo "niemiecki". Tłumaczyła, że nie wszyscy naziści byli Niemcami, jak również nie wszyscy Niemcy byli nazistami. Sonik "budzi wojnę między Niemcami a Polakami, podczas gdy Europa się jednoczy" - powiedziała francuskiemu dziennikowi "Le Monde" (wydanie weekendowe).
Podobnego zdania jest Daniel Cohn-Bendit, legendarny lider Zielonych w PE, cytowany przez ten sam dziennik. "W Parlamencie Europejskim nikt nie mówi o odpowiedzialności Polaków, ale ponieważ oni tak bardzo się tego obawiają, więc wywołali debatę" - powiedział.
O niemieckich nazistach oraz o tym, że obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau "był założony przez Niemców na przedmieściach Oświęcimia w maju 40 roku", wyraźnie mówi oświadczenie pisemne autorstwa Bogusława Sonika i Dariusza Rosatiego (SdPl), pod którym podpisało się około 150 eurodeputowanych. Oświadczenie to, upamiętniające 60. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, odrzuca i potępia poglądy rewizjonistyczne.
"Chcemy się sprzeciwić fałszowaniu historii. Mówiło się np. o polskich obozach koncentracyjnych, starając się wybielić prawdziwych sprawców, zamieniając ofiary w katów" - tłumaczył Dariusz Rosati na konferencji prasowej w Strasburgu 12 stycznia, kiedy rozpoczęto zbieranie podpisów.
Oświadczenie nabierze charakteru formalnego, gdy podpisze je połowa z 732 eurodeputowanych.
Jeśli do czwartku uda się zebrać wymaganą liczbę podpisów - a jest na to spora szansa, gdyż w środę rozpoczyna się sesja PE i wszyscy eurodeputowani powinni być w Brukseli - oświadczenie zostanie przedstawione przez delegację Parlamentu Europejskiego podczas obchodów 60-lecia wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.
em, pap
Czytaj też: Liga Obrony Honoru