Eurodeputowani złożyli hołd ofiarom holokaustu oraz wezwali do obowiązku pamięci: Nigdy więcej! - to najczęściej pojawiające się podczas debaty sformułowanie.
Najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak sformułowania użyte w projekcie rezolucji. Kompromisowy, uzgodniony przez sześć głównych grup politycznych w Parlamencie Europejskim, projekt mówi o stworzonym przez "nazistów Hitlera obozie zagłady Auschwitz- Birkenau".
"Apeluję do pana Panie Schulz (szef europejskich socjalistów - PAP), proszę pana, by zagłosował pan za poprawką, by przy nazistach było jasno powiedziane, że byli to naziści niemieccy" - powiedział podczas debaty Bogusław Sonik (PO).
"Jeśli to może doprowadzić do tego, że w sposób godny uczcimy tę rocznicę, to proszę włączmy te słowa, bo to był obóz prowadzony przez niemieckich nazistów" - odpowiedział Martin Schulz.
Poprawkę, by dopisać przymiotnik "niemiecki" zgłosił w imieniu grupy Unia na Rzecz Europy Narodów Michał Kamiński (PiS). W czwartkowym głosowaniu poprze ją zapewne większość polskich eurodeputowanych w PE. Jeśli słów Schulza posłuchają też europejscy socjaliści, to być może ma ona szansę na przyjęcie.
Więcej szans na przyjęcie ma poprawka chadecji dotycząca zmiany kolejności wymieniania ofiar obozu Auschwitz. Po jej przyjęciu rezolucja mówiłaby, iż zamordowane zostały tam "setki tysięcy Żydów, Romów, Polaków, Rosjan i przedstawicieli innych narodów, jak też homoseksualistów". W obecnej, kompromisowej wersji, Polacy jako ofiary są wymieniani po homoseksualistach, a Rosjan się w ogóle nie wymienia.
Poparcie tej poprawki, zgłoszonej przez największą grupę w PE: Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów, zapowiedziało większość pozostałych grup politycznych.
Podczas debaty dominowały głosy wzywające do walki z wszelkimi przejawami nietolerancji, podsycania do nienawiści rasowej oraz aktów przemocy wobec grup rasowych.
"My Niemcy mamy szczególną odpowiedzialność, by walczyć z antysemityzmem, rasizmem, ksenofobią, pogardą dla człowieka" - mówił Schulz. Brytyjska liberałka, baronowa Sarah Ludford zaapelowała, by dzień 27 stycznia stał się ogólnoeuropejskim dniem pamięci holokaustu. Józef Pinior (SdPl), podkreślił potrzebę edukacji. Zaapelował do obecnych na sali komisarzy i przedstawicieli Rady UE o realizację przez unię specjalnego programu edukacyjnego dla młodzieży, tak by budować "społeczeństwo europejskie oparte na zasadzie wielonarodowej, wielokulturowej i wieloreligijnej".
W imieniu LPR Bogdan Pęk potępił pojawiające się w prasie - zwłaszcza anglosaskiej - jak podkreślił - wzmianki o "polskich obozach koncentracyjnych". "To ohydne przekłamanie historii" - dodał. Jego grupa Niepodległość i Demokracja zapowiedziała odrzucenie w czwartkowym głosowaniu kompromisowego tekstu rezolucji. W zamian przygotowała własną wersję, która jednak biorąc pod uwagę liczebność grupy (37 osób) nie ma szans na poparcie.
W kompromisowym tekście rezolucji eurodeputowani wzywają Radę UE do ustanowienia ogólnoeuropejskiego zakazu podsycania nienawiści religijnej czy rasowej oraz do poświęcenia holokaustowi więcej czasu w programach edukacyjnych. Ma to się odbywać "przy wykorzystywaniu wszystkich instytucji związanych z upamiętnieniem holokaustu, zwłaszcza Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz berlińskiego ośrodka informacyjnego o holokauście".
em, pap