Przebywający na emigracji w Londynie rosyjski finansista i były oligarcha Borys Bieriezowski zapowiedział przeprowadzkę na Ukrainę.
W wywiadzie dla rosyjskiego dziennika internetowego "gazieta.ru" Bieriezowski oświadczył, że chce się przeprowadzić w najbliższym czasie. "Mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy" - zapowiedział, tłumacząc, że pragnie być bliżej Moskwy i tej kultury, w której wyrósł.
Wyraził przekonanie, że władze ukraińskie nie wydadzą go rosyjskim organom ścigania.
Moskwa zarzuca Bieriezowskiemu przestępstwa finansowe. Bieriezowski, szara eminencja Kremla za Jelcyna, został zmuszony do emigracji w 2000 roku, po konflikcie z prezydentem Władimirem Putinem. Rosja usiłowała w 2003 r. doprowadzić do jego ekstradycji, zarzucając mu przestępstwa prywatyzacyjne, jednak W.Brytania nie tylko odmówiła wydania biznesmena, lecz udzieliła mu azylu politycznego.
Zapytany, czy na temat przeprowadzki rozmawiał z nowymi władzami Ukrainy, Bieriezowski odpowiedział przecząco.
"Nie chcę takich rozmów, chcę ich (Juszczenkę i Tymoszenko) postawić przed faktem" - dodał.
ss, pap