Reżyser wziął na warsztat temat, wydawałoby się wyeskploatowany. Film opowiada o horrorze dnia codziennego bezdomnych dzieci na dworcach, a takich dokumentów było w przeszłości bez liku. W Rosji (według oficjalnych danych) ponad dwa miliony dzieci żyje w ten sposób.
Andrzej Celiński, absolwent Wydziału Aktorskiego i Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST swój warsztat filmowy szlifował robiąc filmy reklamowe i promocyjne. Co kilka lat dostajemy nominację do najważniejszej nagrody filmowej w różnych kategoriach krótkometrażowych. Niestety do tej pory nie przekładało się to na długi metraż. Może tym razem ta jedna jaskółka uczyni wiosnę w polskiej kinematografii. Jeśli tak się stanie to w niedalekiej przyszłości jak grzyby po deszczu zaczną się na rodzimej scenie pojawiać nie narzekający na brak pomocy od państwa samodzielni filmowcy.
Łukasz Radwan