Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych uzgodnieniach czy negocjacjach, które miały jakikolwiek związek z charakterem oferty prywatyzacyjnej PZU, wyceną, wyborem doradcy - oświadczył premier Marek Belka we wtorek przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
Zapewnił, że nie robił tego ani jako członek Międzynarodowej Rady Nadzorczej ABN-Amro, ani jako członek Rady Nadzorczej BIG Banku Gdańskiego. Premier powiedział, że o różnych sprawach dowiadywał się na ogół z prasy. Jak dodał, o pewnych kwestiach dowiedział się kilka tygodni temu.
Poseł Bogdan Lewandowski (SdPl) spytał Belkę, na jakiej podstawie w jednym z wywiadów ocenił, że to były prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak zbudował teorie o jego zaangażowaniu w prywatyzację PZU.
"Spekulacje. Nie rozmawiałem z panem Wieczerzakiem na ten temat. Natomiast jeśli tysiąc wiewiórek mi o to mówi, to zaczynam w to wierzyć" - odpowiedział premier.
Zapytany, czy mógłby scharakteryzować te "wiewiórki", Belka odparł, że "to nie są wiewiórki, które maja rude kity, ale pełno ich na ulicach Warszawy i to są ci wszyscy, także wśród nas, którzy rozmawiają na różne tematy ze wszystkimi".
Belka w czasie negocjacji prywatyzacyjnych pod koniec lat 90. wchodził w skład zespołu Międzynarodowej Rady Nadzorczej ABN Amro. Jedna z firm grupy ABN Amro - ABN Amro Bank Polska była doradcą prywatyzacyjnym ministerstwa skarbu w sprawie PZU. W latach 1998- 2001 był też członkiem rady nadzorczej BIG BG, który nabył w 1999 roku 10 proc. akcji PZU. Drugim kupującym w tej transakcji była holenderska firma Eureko, która nabyła 20 proc. akcji polskiego ubezpieczyciela.
4 lutego w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości związanych z prywatyzacją PZU premier został przesłuchany przez prokuraturę w Gdańsku. Jak wówczas powiedział rzecznik gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej, Krzysztof Trynka, premier z racji pełnionych pod koniec lat 90. funkcji ma wiedzę na temat prywatyzacji PZU.
Belka powiedział, że to syn byłego premiera Leszka Millera, Leszek Miller junior, zaaranżował jego spotkanie jako doradcy ABN Amro z byłym prezesem PZU Życie Gorzegorzem Wieczerzakiem.
"Pan Leszek Miller, junior, zadzwonił do mnie w sprawie spotkania z panem Wieczerzakiem. Miller powiedział, że chciałby przyjść z pewną osobą i przyszedł z panem Wieczerzekiem. Odbyła się rozmowa, podczas której pan Wieczerzak sugerował mi, abym się nie angażował w obronę BIG Banku Gdańskiego (obecnie Banku Millennium - PAP), w związku z próbą wrogiego przejęcia przez Deutsche Bank (DB)" - powiedział Belka.
Na podstawie umowy z 4 listopada 1999 roku, czyli w przeddzień podpisania umowy prywatyzacyjnej w sprawie PZU, ówczesny prezes tej spółki Władysław Jamroży podpisał umowę z Deutsche Bankiem, która umożliwiała DB wrogie przejęcie kontroli nad BIG Bankiem Gdańskim.
Pytany przez Zygmunta Wrzodaka (LPR) o spotkanie z byłym prezesem PZU Władysławem Jamrożym, Belka odpowiedział: "Spotkałem się z nim raz - zresztą z mojej inicjatywy - w jego biurze, kiedy był prezesem PZU. Chciałem zobaczyć co to jest za człowiek. Przedstawiłem się mu jako doradca ABN Amro. Herbatą mnie poczęstował i do widzenia" - relacjonował Belka.
Pytania posłów przerwał prowadzący przesłuchanie przewodniczący komisji, wicemarszałek Sejmu Józef Zych, który zwrócił uwagę, że pytania nie dotyczą kwestii odpowiedzialności konstytucyjnej b. ministra skarbu Emila Wąsacza, do czego powołana została komisja.
Zych zapowiedział, że wystąpi o upoważnienie do ustalenia limitu pytań zadawanych przez poszczególnych członków komisji oraz o prawo do uchylania pytań, które nie są związane ze sprawą.
Dodał, że następne posiedzenie komisji będzie utajnione.
ss, pap
Czytaj też: Polisa Belki