Za odrzuceniem projektu opowiedziało się 208 posłów, przeciw było 196, a jeden wstrzymał się od głosu.
Oznacza to, że 13 głosów zabrakło do tego, by Sejm nie zgodził się w środę na odrzucenie rządowego projektu. W głosowaniu nie wzięło udziału m.in. 17 posłów SLD.
Przed głosowaniem premier apelował do posłów o poparcie projektu jako "niezbędnego dla naprawy sytuacji w służbie zdrowia". "Brak tej ustawy oznacza koniec oddłużenia służby zdrowia, oznacza niebezpieczeństwo istotnego pogorszenia się sytuacji w nieodległej perspektywie" - podkreślił.
Także zdaniem szefa resortu zdrowia Marka Balickiego, ta ustawa dawała jedyną szansę na oddłużenie szpitali i wstrzymanie egzekucji komorników. Projekt zakładał bowiem m.in., że publiczny szpital, który rozpocznie proces restrukturyzacji, otrzyma pożyczkę z budżetu państwa, zostaną wstrzymane egzekucje komorników na dwa lata oraz część długów ulegnie umorzeniu.
Balicki podkreślił też, że ustawa o oddłużeniu szpitali jest o tyle niezbędna, że pieniądze z pożyczki z budżetu państwa w wysokości 2,2 mld zł będą przeznaczone w pierwszej kolejności na wypłatę podwyżek dla pracowników z tytułu tzw. ustawy 203.
Szukając poparcia dla uchwalenia ustawy, minister Balicki zaproponował w ubiegłym tygodniu kilka istotnych zmian. Premier zadeklarował w środę, że rząd poprze wszystkie zmiany do projektu tej ustawy. Najważniejsza z nich zakładała, że publiczny szpital, żeby otrzymać pożyczkę z budżetu państwa, nie będzie musiał zrzec się swoich dalszych roszczeń względem Skarbu Państwa z tytułu tzw. ustawy 203 dotyczącej obowiązkowych podwyżek dla pracowników ochrony zdrowia.
Po zaproponowanych zmianach ustawę poparł Związek Województw RP i Związek Powiatów Polskich, co było ważne, ponieważ do powiatów należy większość szpitali, które obecnie przeżywają największe trudności finansowe. Wcześniej ustawę popierali rektorzy Akademii Medycznych i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ). Również Naczelna Rada Lekarska zmieniła swoje nastawienie, pod warunkiem że rząd zaakceptuje ostatnie poprawki Balickiego.
Zdecydowanym przeciwnikiem jej uchwalenia była "Solidarność". Protestowali także przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego.
Przeciw odrzuceniu projektu głosowało 135 posłów, ale aż 17 posłów Sojuszu nie wzięło udziału w głosowaniu. Wśród nich m.in. Maria Gajecka-Bożek, Marek Dyduch, Grzegorz Kurczuk, Jacek Piechota, Renata Szynalska, Zbigniew Sobotka, a także wicepremier Jerzy Hausner.
Przeciw odrzuceniu projektu byli również wszyscy posłowie SdPl (30 posłów), prawie wszyscy - 12 posłów - z koła UP (z wyjątkiem Józefa Głowy, który głosował za odrzuceniem) oraz koło PLD (6 posłów).
Wniosek o odrzucenie poparły natomiast kluby PiS (za 42, 4 nie głosowało), PO (za 52 posłów, 4 nie głosowały), PSL (za 34, 6 posłów nie głosowało), Samoobrona (za 27, trzech posłów nie głosowało) oraz 25 posłów z LPR. Za odrzuceniem rządowego projektu opowiedziały się również koła poselskie: Dom Ojczysty, Koło Konserwatywno-Ludowe, RKN, Porozumienie Polskie i ROP.
ss, pap