Wypowiedzi zamieścił w piątek dziennik "Lietuvos Żinios".
Gazeta zamieszcza też listę rezerwistów KGB, która ukazała się w polskim portalu. Dzień wcześniej zamieścił ją tygodnik "Veidas" i dziennik "Kurier Wileński". "Lietuvos Żinios" opublikował też krążącą od kilku tygodni wśród dziennikarzy i polityków listę ponad 70 osób, byłych rezerwistów, zajmujących w przeszłości i obecnie stanowiska państwowe.
Przewodniczący sejmowej komisji badającej powiązania wysokich litewskich urzędników państwowych z KGB, poseł Skirmantas Pabedinskas, powiedział, że ujawnienie list nie zaszkodzi śledztwu, które prowadzi komisja.
"Komisja jest w posiadaniu listy ponad 400 byłych rezerwistów, między innymi tych, które opublikowała prasa" - powiedział Pabedinskas. Komisja postanowiła jednakże ustalić, kto z członków komisji przekazał dziennikarzom informację.
W czwartek przewodniczący Sejmu Arturas Paulauskas zlecił powołanie kolejnej komisji, która ma to wyjaśnić. Według Pabedinskasa "za przeciek informacji odpowiedzialność ponosi ten, kto ją udostępnił, a nie dziennikarze, którzy ją ujawnili".
Czy pełna lista byłych rezerwistów, którą dysponuje komisja, zostanie podana do wiadomości publicznej, zadecyduje Sejm, po zakończeniu pracy komisji.
Jak poinformował poseł Skirmantas Pabedinskas, w piątek komisja już przystąpiła do formułowania wniosków. Zamierza je przedstawić do końca lutego.
Zadaniem parlamentarnej komisji, która została powoła przed miesiącem, jest zbadanie ujawnionych przez media powiązań z KGB ministra spraw zagranicznych Antanasa Valionisa, dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Arvydasa Pociusa i wiceprzewodniczącego Sejmu Alfredasa Pekeliunasa.
Komisja ma też odpowiedzieć na pytanie, czy rezerwiści byli świadomymi współpracownikami KGB, czy mogą obecnie zajmować wysokie stanowiska państwowe i czy wśród polityków, prawników i innych wysokich urzędników państwowych nie ma więcej osób, które były oficerami rezerwy KGB.
Dotychczas, zgodnie z litewskim ustawodawstwem, obecność na liście oficerów rezerwy KGB nie była traktowana jako tajna i świadoma współpraca z radzieckimi organami bezpieczeństwa. Obecnie jednak status byłych rezerwistów może ulec zmianie.
Jeżeli komisja lustracyjna i komisja parlamentarna uznają, że obecność na liście rezerwowych oficerów jest tym samym, co świadoma współpraca z KGB, wielu litewskich polityków i wysokich urzędników będzie musiało pożegnać się z karierą.
13 stycznia w portalu internetowym w Polsce pojawił się dokument sporządzony przez litewski oddział KGB w grudniu 1989 roku i zawierający nazwiska 61 oficerów rezerwy KGB, mieszkających na Litwie w końcu lat 80.
ks, pap