Obok Berlusconiego, który faktycznie kontroluje 90 procent włoskiej telewizji, kolejnym negatywnym bohaterem kampanii Svt jest prezydent Rosji Władimir Putin, przedstawiony jako przywódca kontrolujący prawie wszystkie stacje telewizyjne w Rosji.
Początkowo, w reakcji na wiadomość o kampanii Svt, rzecznik włoskiego premiera zapewniał, że nie ma powodu do dramatyzowania i mówił, że Berlusconi ma ważniejsze rzeczy do zrobienia niż oglądanie szwedzkiej telewizji. Dzień później jednak ambasadora Szwecji we Włoszech Staffana Wrigstada zaproszono do MSZ w Rzymie, a podczas rozmowy dyrektor Departamentu do spraw Europy wyraził głębokie rozgoryczenie z powodu nadawanej reklamy. Nie podano żadnych innych szczegółów spotkania. Sam fakt, że do niego doszło, interpretuje się jako dowód na to, że mimo początkowego bagatelizowania problemu, zaczęto traktować go poważnie.
ks, pap